Artysta ukończył Państwową Wyższą Szkołę Sztuk Plastycznych we Wrocławiu. W 1990 roku otrzymał dyplom z malarstwa. Wystawy jego obrazów podziwiano w Polsce i za granicą. W stolicy Karkonoszy zasłynął z portretów znanych jeleniogórzan oraz ludzi z Borowic, w których sam mieszka.
Podczas wczorajszego spotkania goście Pałacu Paulinum podziwiali portrety św. Brygidy Szwedzkiej oraz św. Genowefy z Paryża. Jednak w tym dniu równie ważne było samo spotkanie z artystą, który starał się swoim rozmówcom przekazać to, co według niego w życiu jest najważniejsze. Skrytykował fakt, że ludzie nieustannie przybierają maski np. pięknej kobiety, dobrej żony, silnego męża. Uważa, że w życiu ważniejsze od nieustającego biegu za pieniędzmi i wiedzą jest spokój, który powinno dać się przede wszystkim dziecku.
Jako człowiek wierzący wspomniał też o modlitwie i zaznaczył, że jej podstawą jest bezruch i cisza. Przestrzegł przed nadmierną aktywnością, powodującą, że człowiek nabiera iluzorycznego poczucia, że żyje.
Spotkanie z Andrzejem Boj – Wojtowiczem miało na celu przybliżyć zebranym osobom kolejnego artystę z Karkonoszy. Była to z pewnością swego rodzaju podróż w inny świat, bo malarz nie dość, że ma zupełnie inne poglądy na życie od większości ludzi to w dodatku cechuje go odwaga mówienia o nich.