Pod koniec listopada został otwarty tunel pod stokiem Kolorowa i obwodnica centrum Karpacza, która odciążyła ruch samochodowy z ul. Konstytucji 3 Maja. Okazało się jednak, że cierpią na tym lokalni przedsiębiorcy.
- Od końca listopada, kiedy został otwarty tunel, turyści omijają centrum i nie widzą, że są tu stoiska z pamiątkami. Nieliczni, którym zależy na obejrzeniu miasta dopiero przychodzą, a większość szosuje na stokach lub siedzi w hotelach. Brakuje oznakowania, którędy dojść do centrum, no i parkingów. A te co są, kosztują 10 zł za godzinę – dodał Bartosz Kocuba.
Właściciele punktów usługowych, które znajdują się w centrum Karpacza i okolicy zbierali podpisy, by chociaż częściowo przywrócić ruch samochodowy.
– Mogłaby to być ulica jednokierunkowa. Turyści przejeżdżając widzieliby, gdzie warto pójść coś zjeść, czy kupić pamiątkę, a tak przychodzi mniej klientów do sklepu, w którym pracuję. Potrzebne są kierunkowskazy, gdzie jest centrum, by przyciągnąć turystów, którzy jadą na narty i nawet nie wiedzą, że obok tunelu, którym jadą jest perełka Karpacza – mówiła pracowniczka sklepu spożywczego. - Ale poczekam jeszcze do wiosny, jeśli powstaną tu ławeczki, skwery, rabatki, coś co przyciągnie zwiedzających i klientów, to może pomysł okaże się słuszny – dodała.
Również przewodnicy turystyczni narzekają, że kiedyś można było przejechać autokarem przez centrum miasta pod Śnieżką i pokazać jego uroki, a kto chciał ten tu wrócił. Teraz przejeżdża się przez tunel i niewiele mogą zaprezentować.
– Nie będziemy przywracać ruchu samochodowego. Na wiosnę ogłosimy przetarg na projekt zagospodarowania deptaku, na którym będą ustawione ławki i nasadzone rośliny. Wprowadzimy też drogowskazy do centrum, a osoby prowadzące działalność gospodarczą już mogą zgłaszać się do nas, by na znakach były również informacje o ich firmach. Myślę, że sezon letni pokaże, że pomysł był dobry – powiedział Ryszard Rzepczyński, zastępca burmistrza Karpacza.
A turyści są zadowoleni z ciszy i spokoju. – Jestem po raz pierwszy w Karpaczu i do centrum przyszłam na piechotę. Uważam, że brak samochodów jest korzystny dla turystów, można sobie spokojnie pochodzić, jest bezpiecznie, nic nie przeszkadza – powiedziała Sławomira Kluszczyńska, Polka mieszkająca w Anglii.
- Bardzo dobrze, że jest zamknięty ruch dla samochodów, dzięki temu czuję się bezpieczniej, szczególnie przy takich warunkach na ulicach, gdzie zalega warstwa śniegu i jest ślisko. A turyści, którzy jedynie jeżdżą autokarami i oglądają przez szybę Karpacz, może wreszcie się zatrzymają i postanowią przejść deptakiem, by poczuć klimat tej miejscowości – podkreśliła Anna Kwiecińska, również mieszkająca w Anglii.