Zdaniem realizatorów, dwie pierwsze części spotkały się z dobrym odbiorem u widzów, więc decyzja o nakręceniu trzeciej nie jest obarczona zbyt dużym ryzykiem finansowo-frekwencyjnym, ale idea powstania tego filmu mimo to spotkała się także z głosami sprzeciwu. Wynikały one głównie z faktu, że niektórzy odtwórcy ról zmarli, inny odeszli z zawodu ze względu na wiek.
- Oponenci zostali jednak przekonani, że to oznacza także pewną szansę, że można w naturalny sposób „odświeżyć” ekipę i dodać nowe wątki, a jednocześnie wielu aktorów z poprzednich edycji tego filmu będzie gwarantem jego rozpoznawalności – mówią przedstawiciele realizatorów.
W ramach wspomnianego „odświeżania” zmienią się też niektóre plenery, bo część zdjęć powstanie w obiektach Doliny Pałaców i Ogrodów. Kiedy powstawał „Vabank” większość tutejszych pałaców była w marnym stanie, dziś stanowią doskonałe, wręcz gotowe scenografie wnętrz. W dodatku – możliwość ich wykorzystania oznacza, że film będzie nieco tańszy, niż w sytuacji, kiedy trzeba byłoby tworzyć od podstaw podobne wnętrza.
Ale nie tylko pałace będą lokalnym wkładem do tego filmu. Do drugoplanowych ról – osób, które dopiero w najnowszych wątkach pojawią się w „Vabank” - zaangażowano miejscowych aktorów. Jednym z nich jest Andrzej Marchowski, swego czasu członek kabaretu PAKA, znany ostatnio konferansjer wielu imprez, ale też aktywny członek Teatru Odnalezionego, awangardowego zespołu w Jeleniej Górze.
- Jestem przede wszystkim pracownikiem Urzędu Miasta – powiedział nam – i to jest moja główna „rola”, z której nie mam zamiaru rezygnować. Ale nie ukrywam, że przygoda z filmem jest bardzo pociągająca, bo rzadko zdarzają się takie okazje.
Andrzej będzie grał w „Vabank – 3” rzutkiego biznesmana, ale i blagiera, który nie mając własnego majątku usiłuje sprytem osiągnąć finansowy i towarzyski sukces, brylując na salonach w towarzystwie pięknych kobiet. Jego partnerką w filmie będzie młoda wrocławianka, Magdalena Czaja. W filmie gra kobietę-bluszcz, ale to pozory. W rzeczywistości jest bowiem pełnokrwistą bizneswoman i to dzięki jej urokowi Andrzej może łatwiej wyprowadzać w pole swoich kontrahentów.
- Nie możemy zdradzać szczegółów scenariusza – powiedzieli oboje – ale zapewniamy, że film zagwarantuje świetną zabawę.
Zdjęcia zakończą się późnym latem, potem nastąpi okres montażu. Andrzeja Marchowskiego w trzeciej edycji „Vabank” zobaczymy w kinach dopiero w przyszłym roku.