W tym roku WOŚP będzie zbierała pieniądze przeznaczone na leczenie dzieci ze schorzeniami laryngologicznymi. Żniwa przy okazji zbierze fiskus, który opodatkuje wszystkie SMS–y, za których pomocą wielu posiadaczy telefonów komórkowych będzie chciało pomóc inicjatywie Owsiaka. Pisze o tym czwartkowy Dziennik.
– Do każdych 10 zł, które wpłacimy za pomocą telefonu komórkowego, Ministerstwo Finansów doda 2,2 zł i weźmie je budżetu. Dlaczego? Bo traktuje darowiznę przekazaną za pośrednictwem SMS–a jak usługę telekomunikacyjną. I świetnie na tym zarabia. W zeszłym roku wpływy z orkiestrowych SMS–ów sięgnęły miliona złotych. W tym roku będzie podobnie – przewiduje gazeta.
Zwolnienie SMS–owej darowizny z podatku nie jest możliwe, bo byłoby to niezgodne z prawem unijnym. Takie jest zdanie urzędników z Ministerstwa Finansów. Radzi ono darczyńcom, którzy nie chcą płacić VAT, aby wrzucali datki do puszek lub korzystali z przelewów bankowych.
– Za 1 mln zł, które w zeszłym roku fiskus zarobił na SMS–ach przesłanych przez Polaków, można kupić na przykład 83 pompy insulinowe dla dzieci – konkluduje gazeta.