Janusz Palikot, były poseł Platformy Obywatelskiej, uznany za „enfant terrible” Sejmu RP, lider ruchu poparcia własnej osoby, przedstawił zebranym, co chciałby zmienić i o co zawalczyć w państwie. Mowa była o tematach takich jak: jawność dokumentów urzędowych, wprowadzeniu oświadczeń zamiast zaświadczeń, koniec z dotacją na partie polityczne i Kościół, powrót religii do sacrum.
Polska wydała 100 miliardów złotych na budowę autostrad, gdzie z tego 80 procent to pieniądze unijne. Oszczędza się na materiałach z których powstają drogi, tak więc z autostradami będzie podobnie jak z powstałymi dwa lata temu „Orlikami”, które już nadają się do remontu. Spójrzmy na bilbordy z odmłodzonym Tuskiem Budujemy autostrady. Nie robimy polityki. – bardziej oszukańczego hasła nigdy nie słyszałem – mówił Janusz Palikot.
Parlamentarzysta znany z prowokacyjnych zachowań i błazenady postuluje, aby na kulturę przeznaczyć jeden procent budżetu. – Jesteśmy średniej wielkości mocarstwem w dziedzinie kultury. W zjednoczonej Europie kultura to nasz najlepszy produkt eksportowy, to źródło naszej tożsamości oraz idealny sposób na promocję Polski i wzmocnienie jej konkurencyjności. Inwestowanie w kulturę to także miejsca pracy, większa atrakcyjność regionów dla inwestorów i mieszkańców oraz dodatkowe dochody – przekonywał na spotkaniu moderowanym przez działaczy Ruchu Poparcia.
Krążyły też anegdoty o pośle. Ostatnio Palikot został wezwany do prokuratury, ponieważ doniesiono na niego, że obraził Ducha Świętego. Kiedy polityk pojawił się w prokuraturze, zapytał: a czy jest pokrzywdzony? Ruch Poparcia J. Palikota zawiązał swoje struktury w Jeleniej Górze. Analitycy na razie sytuują ugrupowanie posła poza elitami politycznymi, jednak nie brakuje też prognoz, że za rok – podczas wyborów do Parlamentu – organizacja może zdobyć kilka mandatów.