Coraz szersze kręgi zatacza dochodzenie dotyczące korupcji na przejściach granicznych w Sieniawce, Zgorzelcu i Jędrzychowicach prowadzone przez Prokuraturę Okręgową w Jeleniej Górze.
W środę śledczy wystąpili o tymczasowe aresztowanie ośmiu z trzynastu zatrzymanych urzędników celnych.
Sprawa nie jest nowa, bo do przestępczego procederu dochodziło w latach 1994 – 2004, ale wciąż pojawiają się nowe jej okoliczności. Zatrzymani urzędnicy już nie pracują w Jeleniogórskiem: znaleźli etaty w izbach celnych na terenie całej Polski, w tym we Wrocławiu.
Jak wykazało prokuratorskie śledztwo, korupcja na wskazanych przejściach granicznych przybrała gigantyczny rozmiar, a w przestępstwo były zamieszane „spółdzielnie” założone przez celników i strażników granicznych.
Łapówki brano niemal od wszystkich, którzy mogli mieć kłopoty z przekroczeniem granicy. W zamian za pieniądze obsługa przejść granicznych przymykała oko na nieprawidłowości i brak spełnienia wymogów formalnych przy wjeździe na teren Niemiec.
Prokuratura już oskarżyła 83 pograniczników i celników. W sprawie kolejnych 120 toczą się postępowania. Prawomocne wyroki zapadły już wobec 55 osób. Ci, który przyznali się do winy, mają karę więzienia w zawieszeniu. Pozostali spędzą w celi do dwóch i pół roku.
Sąd nakazał im także zwrot majątku zdobytego wskutek przestępstwa.
O sprawie pisze czwartkowe Słowo Polskie Gazeta Wrocławska.