– Koncert to dla mnie randka z facetem, którego nie znam. On mnie bardzo pociąga i chciałabym, aby był mój! Kocham publiczność. Jest w tym też jakaś metafizyka, świętość – powiedziała w wywiadzie dla Jelonki Urszula Dudziak. Znana artystka wraz z zespołem wystąpiła w piątek (5 stycznia) w Filharmonii Dolnośląskiej w Jeleniej Górze. Był to koncert w hołdzie Edwardowi Czernemu.
– Nie wyobrażam sobie, abym mogła zostać w studiu i tylko nagrywać. Ja jestem taką życiową wiercipiętą. Lubię podróżować i poznawać ludzi bo oni mnie inspirują – przyznała jazzmanka.
W.W.: Czym się Pani inspiruje nagrywając nową płytę?
U.D.: To się dzieje samo. Po prostu nakładam słuchawki, wciskam klawisz i sobie śpiewam. Natura też bardzo silnie na mnie działa. Poza tym ja bardzo lubię swój głos i gdy jest dobre nagłośnienie to on sam, jego dźwięk mnie inspiruje.
Pełną treść wywiadu zamieszczamy w najbliższym wydaniu tygodnika Jelonka.