Salt Kayak Festival to jeden z największych festiwali kajakowych w Hiszpanii. Poza gospodarzami w zawodach wzięli udział utytułowani zawodnicy z innych krajów, takich jak między innymi Wielka Brytania, Uganda, Francja i Polska. Festiwal trwał łącznie 3 dni. Zmagania rozegrano na naturalnym torze kajakowym na rzece Pillastra pod Gironą.
W piątek odbyły się treningi i warsztaty z kajakarstwa freestyle'owego dla dzieci, które w tym roku prowadzone były przez naszych zawodników. W sobotę rozegrano zmagania w Kayak Crossie i Freestyle'u Kajakowym. Był to bardzo długi dzień dla startujących, gdyż eliminacje, ćwierćfinały, półfinały i finały rozegrano tego samego dnia, aczkolwiek w nowej, innej formule niż zazwyczaj. W niedzielę wszyscy zawodnicy razem spłynęli położoną w pobliskich górach rzeką Ter, gdzie emocje sportowe tym razem zastąpił skok adrenaliny. W sześciostopniowej skali trudności "WW", rzeka Ter to solidna czwórka więc zdarzało się, że mniej doświadczonych kajakarzy trzeba było wyławiać z wody.
Zawody były bardzo intensywne, ale nie tylko skumulowane starty w jeden dzień dały się Tomkowi Czaplickiemu we znaki. - Jeśli chodzi o formę to w tych zawodach nie była ona najlepsza. W czwartek tuż przed wylotem zatrułem się jedzeniem z knajpy w Krakowie. Gdy dolecieliśmy do Barcelony zaczynałem się źle czuć. W nocy miałem gorączkę, a piątek - jedyny dzień, kiedy mogliśmy potrenować był bardzo męczący. Udało mi się jednak zrobić dwa krótkie treningi i poprowadzić zajęcia z freestyle'u dla dzieciaków. Na szczęście w dzień startów- sobotę zacząłem się już czuć lepiej - Tomasz Czaplicki.
Dzień startów otworzyły zmagania w kajak crossie. To bardzo widowiskowa forma wyścigu, gdzie na starce staje 4 zawodników, którzy mają do pokonania wyznaczony odcinek rzeki górskiej z wytyczoną trasą i zadaniami do wykonania. W Salcie ominięcie bramki skutkowało karą 30 sekund, a niewykonanie zadania dyskwalifikacją. Tym razem kajakarze mieli do pokonania trasę złożoną z 3 bramek podjazdowych (płynąc w górę rzeki) i 3 zadań takich jak, dotykanie wiosłem wyznaczonych banerów lub boi, eskimosek oraz wyjścia z kajaka, wbiegnięcia na małe wzniesienie i skok w kajaku z rampy. Cała trasa miała około 400 metrów i do kolejnego biegu awansowali kajakarze z najlepszymi czasami. Jak to w kajak crossie, który jest sportem kontaktowym wolno się było przepychać i przypadkowe (lub nie) uderzenie wiosłem, czy nieoczekiwana wywrotka nie należały do rzadkości.
Jako pierwsi zaczęli juniorzy. Potem startowały kobiety i oddzielnie mężczyźni. Aby wyrównać szanse zawodników organizatorzy wspólnie z jednym ze sponsorów zapewnili flotę jednakowych modeli kajaków. Inne modele też były dopuszczone w eliminacjach, ale Ci którzy zdecydowali się na start w kajaku sponsora zyskiwali dodatkową szansę na wygraną nowego kajaka w loterii.
W konkurencji Kayak Cross kobiet po bardzo zaciętej walce z Nurią Fontane Maso zwyciężyła Zofia Tuła. Zosia od początku prowadziła, ale utytułowana zawodniczka gospodarzy przez cały wyścig była tuż za nią. Szczególnie ciekawie w pojedynku byłej wice-mistrzyni świata juniorek i naszej zdobywczyni Pucharu Świata zrobiło się podczas podbiegu do rampy. Dziewczyny wsiadły do kajaków prawie równo i zdawało się, że razem z niej zjadą. Na dodatek obie zdecydowały się nie zapinać fartucha chroniącego kajak przed napłynięciem wody do wewnątrz. Jakikolwiek niekontrolowany przechył, czy nierówny skok do wody mógłby się zakończyć wywrotką i zakończeniem wyścigu dla obu zawodniczek. Tak się jednak nie stało i Zosia zjechała minimalnie wcześniej utrzymując przy tym małą przewagę, którą zachowała aż do mety.
- W finale zmieniłam trochę taktykę. Nie traciłam czasu na zakładanie fartucha lub asekuracyjne omijanie przeszkód. Po eliminacjach wiedziałam na ile mogę sobie pozwolić, aby nie ominąć żadnego z zadań. Straciłam trochę czasu na podbiegu do rampy. Wybrałam lekko dłuższą drogę i Nuria mnie tam dogoniła. Jednak chwile wcześniej zjechałam i pierwsza przeszłam przez ostatnią bramkę podjazdową. Na końcowej prostej wiosłowałam ile sił w rękach i dopłynęłam pierwsza na metę - komentuje Zofia Tuła.
W rywalizacji mężczyzn w kajak crossie, w finale zaraz po starcie na prowadzenie wyszedł Oriol Colome Puig, ale tuż za jego plecami trwała zacięta walka między naszym mistrzem Europy i zdobywcą Pucharu Świata, a mistrzem świata w kajakarstwie ekstremalnym Gerdem Serassolses i mistrzem świata we freestyle'u Joaquimem Fontane Maso. Tomek umiejętnie zepchnął najpierw Gerda na drzewo, a potem po dłuższej walce z Quimem szybciej ukończył zadanie 3 eskimosek, wyprzedzając Katalończyka, który ostatecznie nie dotknął baneru strefy kończącej zadanie i zrezygnował z dalszego wyścigu. Na kolejnym zadaniu polegającym na dotknięciu dwóch boi umieszczonych po przeciwnych stronach nurtu, Tomek wyszedł na drugą pozycję przed Gerda i zbliżył się do Oriola, ale niestety na podbiegu do rampy stracił kilka sekund i Hiszpan niemal się z nim zrównał. Po zeskoku z rampy Gerd ostatecznie wyprzedził Tomka i nasz reprezentant zdobył brąz.
- To był na prawdę fajny bieg finałowy. Co chwilę dochodziło do zwrotów akcji i widzowie nie mogli się nudzić patrząc na naszą walkę. Brakowało mi trochę mocy, ale mimo to w Kayak Crossie zdobyłem brąz i bardzo się z tego cieszę - ocenia Tomasz Czaplicki.
Po przerwie na posiłek regeneracyjny ruszyły eliminacje Freestyle'u Kajakowego, które rozegrano w systemie jam session. Eliminacje rozgrywane w ten sposób są niezwykle widowiskowe dla widza, bo zawodnicy mają więcej czasu do wykorzystania i dzięki temu idą bardziej na całość. Po elimianacjach wśród kobiet z notą 935 pkt prowadziła Nuria Fonatane Maso nieznacznie wyprzedzając Zosię, która uzyskała notę 910 pkt. Stało się jasne, że to te dwie zawodniczki będą walczyć o ostateczny triumf. Trzecia Mireia Serres Segarra zgromadziła 380 pkt.
W eliminacjach mężczyzn najwięcej punktów zgromadził Tomasz Czaplicki, który wyszedł na prowadzenie z notą 1880 pkt. Drugie miejsce zajmował Joaquim Fontane Maso z notą 1430 pkt. Trzeci był reprezentant Francji Fabien Lanao z notą 1275 pkt. Podobnie, jak w przypadku kategorii kobiet dwóch czołowych zawodników z eliminacji wyraźnie wybijało się ponad resztę stawki i zgłosiło aspiracje do walki o złoto. Wśród kobiet do dalszego etapu - półfinału awansowały 4 najwyżej ocenione zawodniczki. W konkurencji mężczyzn rozegrano ćwierćfinał, do którego weszła czołowa ósemka po eliminacjach.
Od tych etapów zawody rozgrywane były w systemie przypominającym system "KO" w turnieju 4 skoczni, w skokach narciarskich. Zawodniczki i zawodnicy zostali rozstawieni w parach według zajmowanych miejsc. Zwycięzca eliminacji rywalizował w parze z ósmym zawodnikiem, wicelider z siódmym itd... Kajakarze między sobą staczali pojedynki do dwóch wygranych. Zwycięzca pojedynku awansował do kolejnego etapu. Bitwę na freestyle'owe figury poprzedzała prezentacja zawodniczek i zawodników w rękawicach bokserskich.
W półfinale konkurencji Kobiet Zofia Tuła gładko awansowała odnosząc zwycięstwo 2:0 nad Mireią Serres Segarra. Nuria Fontane Maso również 2:0 pokonała Silvię Gallego Munoz. Pokonane zawodniczki stoczyły bój o 3. miejsce, w którym ostatecznie zwyciężyła reprezentantka miejscowego klubu Sal Ter Mireia. Do wielkiego finału awansowała Zosia z Nurią. Pierwszą wygraną w przejazdach finałowych sędziowie zdecydowanie przyznali Zosi. W drugim reprezentantka gospodarzy doprowadziła do wyrównania. Mieliśmy więc miedzy dziewczynami remis 1:1 i czekaliśmy na decydujący przejazd, w którym Zosia zaprezentowała Air Loopa, Space Godzille na obie strony, Mc Nasty i Phonix Monkey. Tym samym zdobyła decydujący punkt pokonując Nurię 2:1 i zdobywając drugie tego dnia złoto.
Zaraz po kobietach rozegrano półfinały i finały konkurencji mężczyzn. W półfinale nasz zawodnik natrafił na zwycięzcę Kayak Crossu Oriola Colome Puig, którego pokonał z wynikiem 2:0. Tym samym Tomasz Czaplicki awansował do wielkiego finału i czekał na rozstrzygnięcie walki w parze między Quimem Fontane Maso, a brązowym medalistą ostatnich Mistrzostw Świata Sebastienem Devred (FRA). Do finału awansował Quim, który zwyciężył z wynikiem 2:1.
Wielki finał konkurencji mężczyzn podobnie, jak kobiet był bardzo emocjonujący. Po pierwszym przejeździe prowadził Tomek. Po drugiej kolejce Katalończyk doprowadził do wyrównania. Przy stanie 1:1 nasz mistrz Europy zaprezentował przejazd złożony z Air Loopa, Mc Nasty na obie strony, Space Godzilli, Phonix Monkey i kombinacji figur obrotowych splitwheel do splitwheela do cartwheela i tym samym odniósł zwycięstwo nad mistrzem świata 2:1. Po brązie w Kayak Crossie Tomek zdobył złoto we freestyle'u.
Nasi kajakarze pojechali do Salt w Katalonii na zaproszenie organizatorów. Była to już XIII edycja Salt Kayak Festival. Był to jeden z ostatnich startów naszych kajakarzy w sezonie 2018. Już niedługo Zofia Tuła i Tomasz Czaplicki rozpoczną przygotowania do przyszłorocznych Mistrzostw Świata we Freestyle'u Kajakowym, które odbędą się w Sort między 1 a 7 lipca. Trzymamy kciuki za udane przygotowania do najważniejszej imprezy nadchodzącego sezonu 2019. W ostatni weekend września nasza "Złota Para" poprowadzi obóz kajakowy na Kaszubach, gdzie nauczać będzie techniki kajakarstwa górskiego i freestyle'u kajakowego.