Obecność wilków potwierdzili już lokalni myśliwi. Tropy i różne inne ślady wskazują na obecność ok. 10-12 osobników. Ponadto żadne inne zwierzę, nawet w większej grupie, nie byłoby w stanie zagryźć półtonowego konia.
Schodzą w dół
Zima nie sprzyja wilkom w szukaniu pożywienia w lasach i instynktownie schodzą z Karkonoszy w dół. Kilka tygodni temu zagryzły stado owiec w Chwaliszowie gm. Stare Bogaczowice (powiat wałbrzyski). Co prawda nie było wówczas 100-procentowej pewności, że owce zostały zagryzione przez wilki (choć wszystko na to wskazuje, a dzikie psy takiego pobojowiska by raczej nie zrobiły), to starosta wałbrzyski wydał wówczas specjalne ostrzeżenie dla rolników i hodowców z terenu powiatu.
Przeszły przez Przełęcz Kowarską
- Jedna z teorii mówi, że to wilki z Karkonoszy, które przeszły przez Przełęcz Kowarską aż tak daleko, po drodze mijając np. Kamienną Górę czy Lubawkę - słyszymy.
Inne wyjaśnienie mówi natomiast o drugim stadzie wilków żyjącym gdzieś w tamtym regionie. Dokładnie nie wiadomo i nie sposób tego ustalić. Tak samo jak tego, czy zdarzenie w Komarnie ma coś wspólnego ze zdarzeniem w Chwaliszowie.
Ponadto niedawno pracownicy czeskiego Karkonoskiego Parku Narodowego znaleźli... postrzelonego wilka. Prawdopodobnie został trafiony przez kłusowników i nie mógł uciec. Po konsultacjach z fachowcami podjęto decyzję o eutanazji śmiertelnie rannego zwierzęcia.
Kiedyś były 2, dziś już 11 wilków
Tymczasem o tym, że w Karkonoszach jest już co najmniej 11 wilków informowali niedawno pracownicy czeskiego odpowiednika KPN (KRNAP). Jak wynika z opracowania przyrodników Karkonosze ponownie stały się domem dla wilków.
"Świadczy o tym ponad sto raportów z ostatnich sześciu miesięcy, kiedy przypadkowi świadkowie i pracownicy parku narodowego donosili o bezpośrednich obserwacjach wilków lub znalezieniu ich śladów". Dwa terytoria wilków znajdują się w czeskich Karkonoszach, gdzie stale przemieszcza się od 6 do 11 wilków. W tym roku potwierdzono też rozród po polskiej stronie w stadzie zamieszkującym wschodnią część Karkonoszy.
Zaatakowały w Marczowie
Zagrożenia nie można bagatelizować, gdyż do podobnego zdarzenia jak w Komarnie, doszło przed dwoma laty w Marczowie koło Wlenia. Zostało tam zagryzionych 6 owiec, a kolejnych 6 zostało ciężko poranionych. Do dziś nie wiadomo czy zrobiło to kilka dzikich psów czy też wilków, a zdarzenie miało miejsce w pobliżu domostw, przy drodze.
Wilki pod ochroną
Wilk jest objęty ochroną ścisłą i nie można go zabijać. Za szkody wyrządzone przez te zwierzęta odpowiada Skarb Państwa. Oględzin i szacowania szkód, a także ustalania wysokości odszkodowania i jego wypłaty, dokonuje regionalny dyrektor ochrony środowiska (RDOŚ, z wyjątkiem zdarzeń na terenie parku narodowego).