Kotlina Jeleniogórska: Winni skazani
Aktualizacja: Czwartek, 19 stycznia 2006, 10:28
Autor: Słowo Polskie Gazeta Wrocławska
Na dwa lata pozbawienia wolności w zawieszeniu na 4 lata skazał wczoraj Sąd Okręgowy w Świdnicy pracowników Zakładu Gazowniczego w Wałbrzychu. To przez ich zaniedbania nastąpił niebezpieczny wybuch gazu, a w remontowanym gazociągu żywcem spłonął człowiek.
Wobec wszystkich skazanych sąd orzekł także zakaz wykonywania zawodu na 4 lata. A to wiąże się dla nich z utratą pracy.
Przypomnijmy. 20 listopada 2003 roku miały zakończyć się prace uszczelniające gazociąg przy ulicy Ludowej w Wałbrzychu. Rura była wyłączona z obiegu, w jej wnętrzu pracowali spawacze. W pewnym momencie w rurze pojawił się gaz, który pod wpływem wysokiego ciśnienia zaczął się palić. Płomień wznosił się na kilka metrów w górę. Na miejscu spłonął jeden z pracowników: Waldemar Sz., który osierocił trójkę dzieci.
Jak się później okazało, dwaj pracownicy zakładu Artur B. i Marek P. włączyli zawór doprowadzający do rury gaz, choć nie otrzymali takiego polecenia, a prace nie zostały jeszcze zakończone.
To właśnie ich prokuratura oskarżyła o nieumyślne sprowadzenie katastrofy i narażenie ludzi na przypadkową śmierć. Dodatkowo oskarżyła brygadzistę w zakładzie o nieprecyzyjne wydanie poleceń swoim pracownikom.
Cała trójka nie przyznała się do winy. Pracownicy twierdzą, że wypełniali tylko polecenia. Brygadzista mówi, że takiego nie mógł wydać, bo wiedział, że przy gazociągu wciąż pracują ludzie.
Wyrok jest nieprawomocny. Żadna ze stron nie zapowiedziała jeszcze odwołania od wyroku.