Do zdarzenia doszło dziś po południu. Kolizję spowodował 32-letni jaworzanin, który kierował dostawczym busem.
– Jadący w kierunku miasta samochód szkoleniowy marki Nissan micra, kierowany przez 43-letnią kursantkę zatrzymał się na żółtym świetle sygnalizacji drogowej, czego nie zauważył jadący za nią kierowca busa marki Fiat ducato, który został oślepiony słońcem i uderzył w tył prawidłowo jadącego nissana – mówi sierż. sztab. Marcin Drozd z jeleniogórskiej drogówki.
Karetka pogotowia zabrała kursantkę do szpitala z ogólnymi potłuczeniami w celu przeprowadzenia badań i sprawdzenia czy nie doszło do urazu kręgosłupa.
Maciej Bonio, właściciel szkoły nauki jazdy mówi, że jest to trzeci przypadek w jego firmie w ciągu ostatnich dwóch lat, kiedy inni kierujący uderzają w pojazdy prowadzone przez kursantów.
– L-ki nie są lubiane w naszym mieście, bo jeżdżą przepisowo, pięćdziesiąt kilometrów na godzinę co irytuje innych kierujących, którzy ignorują pojazdy nauki jazdy i wyprzedzają je, albo w nie po prostu uderzają – mówi.
Kierowca z Jawora, sprawca kolizji, tłumaczy, że pomarańczowe światło „dopiero co wskoczyło”, i nie miał on szans na wyhamowanie. Przyznaje, że jest mądry po szkodzie. – Nie ma możliwości by tak szybko wyhamować busem, jak samochodem osobowym. Trzeba uważać na L-ki i to bardzo – mówi.
Apelują o to policjanci. - Kandydaci na kierowców poza tym, że się dopiero uczą, przeżywają dodatkowo stres. Z tego względu te samochody nauki jazdy są oznakowane, dlatego trzeba na nie uważać i zachowywać od nich odpowiednią odległość, a także stosować zasadę ograniczonego zaufania – mówi sierż. sztab. Marcin Drozd.