Sprawa dotyczy projektu uchwały o zwiększeniu kapitału początkowego spółki Wodnik. Miasto chciało przekazać spółce majątek o wartości 11 milionów złotych, m.in. część przyłączy i sieci wodociągowych.
– To może spowodować podwyżkę cen – obawia się Miłosz Sajnog, radny Wspólnego Miasta. - Przekazanie majątku wiąże się z naliczaniem amortyzacji od niego, a to bezpośrednio wpływa na cenę wody.
Podkreśla, że radni nie mieli czasu na zapoznanie się z tą uchwałą. – Nie dostaliśmy wszystkich załączników – mówi. – Jak można głosować nad czymś, czego nie znamy?
– Przejęcie majątku zaplanowano tak, że cena wody nie wzrośnie – zapewnił na sesji Jerzy Łużniak, wiceprezydent Jeleniej Góry.
Jednak po protestach radnych, prezydent Marek Obrębalski wycofał projekt uchwały na wczorajszej (wtorek) sesji. – Radni będą mieli czas na zapoznanie się z nią. Dopiero po tym zostanie ona poddana pod głosowanie – mówi Jerzy Łużniak.
Co ciekawe, prezes Wodnika Stanisław Dziedzic nic nie wiedział o planowanym przekazaniu sprzętu kierowanej przez niego spółce. – Przeczytałem o tym w Jelonce – powiedział nam. – Nie byłem zaproszony na sesję, nie uczestniczyłem też w pracach nad tą uchwałą.
Jak twierdzi, przedstawił radzie majątek, który spółka chciałaby przejąć, wraz z harmonogramem. – Zakłada on przejęcie majątku miasta etapami, by nie wpływało to na podwyżkę ceny wody – mówi. – Amortyzacja rzeczywiście wystąpi przy takiej operacji, ale uzyskamy też spore oszczędności. Nie będziemy na przykład płacić podatku dochodowego od wymiany rur w sieci. W tej chwili urząd skarbowy traktuje takie zadanie jako nasz przychód i każe nam odprowadzać za niego podatek.
Prezes Dziedzic twierdzi, że nie zna zapisów projektu uchwały. – Być może była zgodna z harmonogramem, który przedstawiłem i rzeczywiście ceny by nie wzrosły – powiedział.
Cena wody w Jeleniej Górze wynosi 3,08 złotych za metr sześcienny brutto i – wg projektu Stanisława Dziedzica – ma pozostać na stałym poziomie do 2009 roku.