Jeden z lokatorów kamienicy przy ulicy Wyczółkowskiego odsyłany był przez rok czasu z ZGL-u „Południe” do Zarządu Nieruchomościami „Południe”. Nikt nie chciał rozwiązać sprawy zamarzających rur przy ujemnych temperaturach.
- Nastąpiła wizyta pani z działu technicznego z ZGL-u „Południe”. Pomogła redakcja Jelonki opisaniem całej sytuacji. Mieli ciągnąć rury z wodą przez korytarz. Poinformowałem go jednak, że rozmawiałem z sąsiadami, którzy mieszkają pode mną, że można zainstalować je bezpośrednio od nich i wtedy nie byłoby ryzyka, że rury na korytarzu by zamarzły. I na szczęście zostały te rury z wodą doprowadzone z mieszkania piętro niżej, gdzie lokatorzy ogrzewają swoje mieszkanie, bezpośrednio do łazienki. Problem, z którym ZGL „Południe” nie mógł sobie poradzić przez rok czasu, rozwiązał się w ciągu półtorej godziny – powiedział mieszkaniec ulicy Wyczółkowskiego (dane do wiadomości redakcji).
W tamtym roku pan, który jest schorowany i przeszedł już parę ciężkich operacji nie miał wody na Święta Bożego Narodzenia. W tym roku może spać spokojnie, gdyż woda w rurach już płynie.
– Dzisiaj dzięki interwencji redakcji Jelonki, tak też dał do zrozumienia przedstawiciel ZGL-u „Południe”, będę miał wodę na święta i spokojną atmosferę, bez niepotrzebnych nerwów i strachu, że woda w rurach znowu zamarznie. Chciałbym również podziękować sąsiadom z dołu, którzy zgodzili się na poprowadzenie rur z ich mieszkania oraz całej redakcji Jelonki. Bez nich ta sprawa trwałaby prawdopodobnie kolejny rok – dodał.