Projekt finansowany ze środków unijnych zakładał wymianę wolontariuszy. We wrześniu 2014 r. sześcioro wolontariuszy z miejscowości Milazzo przybyło do Jeleniej Góry, gdzie uczyli języka włoskiego, organizowali spektakl młodzieżowo-senioralny w ODK-u, były również spotkania dotyczące stereotypów w MOPS-ie oraz prowadzili zajęcia w Domu Pomocy Społecznej „Pogodna Jesień” - powiedziała prezes Fundacji Aktywni XXI Danuta Sadownik.
Uczestnikami polskiej grupy wolontariuszy, którzy w październiku 2014 r. wyjechali na rewizytę byli słuchacze Jeleniogórskiej Akademii Trzeciego Wieku. Seniorzy uczyli się języka włoskiego, geografii, były też warsztaty fotograficzne. W trakcie wymiany jeleniogórzanie przebywali w miejscowości Lute, niedaleko Messiny, gdzie na Wolnym Uniwersytecie Trzeciego Wieku brali udział w wielu zajęciach.
- Interesowała mnie głównie szkoła. Ogromny kompleks szkolny Lute Milazzo jest zupełnie bezpłatny. Jest tam ponad 100 przeróżnych kursów – opowiadała uczestniczka wymiany Marta Sadownik. - Wiele rzeczy było dla nas zupełnie nowych i wiele z tego już stosujemy u nas – dodała.
- Najmilej wspominam życzliwość ludzi. Bardzo dużo nam pokazali, wspominam panią, która przyjęła nas w swoim gospodarstwie. Piekła dla nas chleb w starym piecu, a później ten chleb jedliśmy z oliwą i przyprawami – mimo że nie lubię oliwy, to była najsmaczniejsza potrawa – wspominała Mirosława Łukasiewicz.
Na zajęciach we Włoszech omawiano m.in. stereotypy jakimi Włosi kierują się na myśl o Polakach i odwrotnie. - Włosi dziwili się, że my kojarzymy sobie Sycylię z mafią, a oni nas kojarzą sobie z pijaństwem – mówiła Janina Nowik, która dodała, że udało im się przełamać stereotypy. - Przyjemna była wizyta w domu opieki, gdzie były dzieci z zespołem Downa. Dzieci mają tam fantastyczne warunki – dodała wolontariuszka.
Podczas trzytygodniowego pobytu we Włoszech wolontariusze z Jeleniej Góry przebywali również w Palermo. - Na mnie Palermo zrobiło wstrząsające wrażenie. Kontrast bogactwa przepięknych budynków secesyjnych z niesamowitą biedą, bezdomnymi śpiącymi właściwie wszędzie. Byli to głównie uchodźcy z Afryki. Miasto jest bardzo zaśmiecone, plaża po sezonie to było jedno wielkie śmietnisko – opowiadała Urszula Miller. - Porównałabym to do pięknej starzejącej się kobiety, której już nawet makijaż nie pomaga, by ukryć wiek – dodała uczestniczka wymiany.
- Powinniśmy się uczyć od Włochów spontaniczności, radości i nie przejmować się jak coś nie wyjdzie. Jest tam większy szacunek dla starszego człowieka, dla nich to naturalne. Z kolei od nas mogliby się nauczyć punktualności – stwierdziła Urszula Miller.
Cała szkoła została udostępniona do wolontariatu. Popołudniowe zajęcia to już był sam wolontariat, sale były wykorzystywane na dodatkowe zajęcia. U nas jest to nie do pomyślenia dlatego, że wiąże się to z dużymi kosztami. Jest to największa szkoła w mieście, wszyscy żyli tam wolontariatem, łącznie z władzami miasta – opowiadał o szkole Lute Milazzo Elżbieta Petelska-Pelczak.
Jak podkreśla Danuta Sadownik, w planach jest kolejny projekt dla seniorów, poszerzony o podobne organizacje z hiszpańskiego Toledo oraz z Paryża.