Czwartek, 26 grudnia
Imieniny: Dionizego, Szczepana
Czytających: 8450
Zalogowanych: 26
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

JELENIA GÓRA: Wszystko gnije od wilgoci

Poniedziałek, 11 maja 2009, 8:19
Aktualizacja: 8:19
Autor: Mar
JELENIA GÓRA: Wszystko gnije od wilgoci
Fot. Mar
– Nasza kamienica jeśli jeszcze kilka lat postoi bez żadnych prac remontowych i zabezpieczających, to zacznie się rozsypywać – twierdzi Ludwik Smal, mieszkaniec budynku przy ulicy Chrobrego 22 w Jeleniej Górze. Od wielu lat mieszkańcy chcą, aby ZGL zabezpieczył budynek przed wilgocią i otynkował ściany zewnętrzne. Nieosłonięte tynkiem cegły powoli się rozsypują a deszcz przenika przez ścianę do mieszkań.

Budynek stoi nieopodal rzeki Kamienna, która już raz zatopiła piwnice i parter podczas powodzi w 1997 roku. Ale i wiosenne wylania rzeki powodują, że w budynku zbiera się woda.
- Z powodu wilgoci jaką mamy w mieszkaniu choruję coraz bardziej – skarży się Ludwik Smal – mój syn śpi w pokoju w którym bez ciągłego ogrzewania nie dałoby się wytrzymać. Od ośmiu lat piszemy prośby do ZGL o położenie tynku, o położenie izolacji pod fundamenty, o pomalowanie klatek schodowych, o remont dachu. Wszystkie zostają bez odpowiedzi.

- Najgorzej jest jak pada deszcz, przez zmurszałą cegłę woda dostaje się do pokoju – mówi Kamil Smal – jakbym nie miał ciągle włączonego grzejnika, to grzyb zaatakowałby całą ścianę. Zresztą mieszkamy tu jak na wsi, choć do ratusza mamy kilkaset metrów. Na drodze dojazdowej prawie już nie ma bruku i jak popada mamy błoto po kostki. Po chodnikach zostały tylko resztki płyt.

Miejsce jest dobre do mieszkania, ale ZGL zupełnie nie dba o nasz dom.
- Nie jest jeszcze w najgorszym stanie, ale jak nie będzie izolacji od fundamentów i tynku na ścianach, to za kilka lat zacznie się rozpadać – mówi Marianna Gawron, jedna z członkiń wspólnoty. – Mam nadzieję, że w końcu zacznie się tutaj remont.

W budynku funkcjonuje wspólnota mieszkaniowa, gdyż trzy z ośmiu mieszkań zostały sprzedane. Właścicielem pozostałych pięciu mieszkań jest ZGL Północ i to jego przedstawiciel ustala z pozostałymi członkami wspólnoty warunki remontu.

– Te trzy sprzedane mieszkania kupiły babcie dla wnuków – mówi jeden z lokatorów – teraz są przerażone, że muszą płacić swój udział w remoncie budynku. To są duże kwoty.

– Przegląd budynku przy Chrobrego 22 został zrobiony przez zewnętrznego audytora, właśnie na podstawie pism od lokatorów – zapewnia dyrektorka Zakładu Gospodarki Lokalowej „Północ” Lucyna Januszewska. – Ustalał między innymi przyczyny zawilgocenia mieszkań. Wiemy, że mury są bardziej wilgotne na zewnątrz niż wewnątrz budynku. Dlatego musimy budynek ocieplić albo chociaż otynkować. Na zebraniu wspólnoty ustaliliśmy, że zbieramy na remont dachu i na otynkowanie elewacji.

Na to właściciele trzech sprzedanych lokali muszą zebrać około 11 tysięcy. Bez tego nie da się niczego zrobić, bo prawo pozwala nam finansować remont tylko w takim procencie w jakim gmina jest właścicielem budynku. Być może za pieniądze które już zebraliśmy zrobimy na szybko tylko tzw. obrzutkę zamiast pełnego tynku.

– Taka mieszana własność gminy i członków wspólnoty to najgorsze rozwiązanie, bo lokatorzy mieszkań komunalnych denerwują się, dlaczego zwlekamy z remontami. Tymczasem zależą one od decyzji wspólnoty, a nie tylko naszych planów remontowych – mówią lokatorzy. – My jesteśmy tutaj tylko udziałowcem. Prywatyzacja budynków mieszkalnych ma sens tylko wtedy, gdy wszyscy lokatorzy wykupią mieszkania. Inaczej takie sytuacje jak na Chrobrego, gdy remont zależy od decyzji jednego lub kilku członków wspólnoty będą złościć pozostałych mieszkańców.

Miasto naciska na ZGL-e, żeby te korzystały z ustawy o ochronie lokatorów i przenosiły tych lokatorów, którzy nie chcą wykupić mieszkań w budynkach częściowo sprzedanych do lokali zamiennych. Ale na takie rozwiązanie mało kto się decyduje, bo zwykle oferowane mieszkania mają niższy standard niż te, które trzeba by opuścić. Niebagatelną sprawą jest też przywiązanie ludzi do miejsc w którym spędzili większość życia.

- Wielu lokatorów czeka na to, żebyśmy wyremontowali ich budynek i dopiero wtedy składają wnioski o wykup – mówi Lucyna Januszewska - ale przecież nie o to chodzi. Miasta nie stać na wyremontowanie wszystkich kamienic. Po to ustalono bonifikatę 99 procentową mieszkania są sprzedawane za 1 procent wartości, żeby ludzie sami remontowali budynki po wykupieniu. Dlatego też rada miejska przyjęła uchwałę w której ustalono budynki nie do sprzedaży. Miasto musi mieć ileś lokali na wynajem, nie wszyscy chcą lub stać ich na kupno mieszkań. I w te budynki będziemy przede wszystkim inwestować miejskie pieniądze.

Mieszana własność gminy i wspólnot mieszkaniowych obejmuje w tej chwili w Jeleniej Górze aż 3.800 mieszkań. Większość mieści się w budynkach wymagających remontów. Ilu lokatorów zdecyduje się na kupno mieszkań, żeby od razu zacząć remontować budynek? Oczywiście celem 99 procentowej bonifikaty jest sprawienie, że pozostają kwotę lokator może wydać na naprawę budynku i mieszkania. Jednak wielu z tych, którzy kupują lokale komunalne dysponuje kwotą która wystarczy na zapłacenie jednego procenta wartości. Tutaj wyjściem jest przenoszenie ludzi do budynków wyłączonych ze sprzedaży. W tej chwili praktycznie się tego nie robi.

Czytaj również

Sonda

Czy w Wigilię będziesz miał(a) na stole 12 potraw?

Oddanych
głosów
709
Tak
22%
Nie wiem, nie liczę; może być 7 albo 15
78%
 
Głos ulicy
Do Jeleniej Góry przyjechaliśmy znad morza
 
Warto wiedzieć
Stanowski i Mazurek kłamali i szkalowali reporterów
 
Rozmowy Jelonki
Zielone pogranicze
 
112
Kolizja z Teslą
 
Aktualności
Życzenia od Prezydenta Polski
 
Aktualności
Hotel Sanssouci w Karpaczu ma ruszyć wiosną
 
Jelenia Góra - KARR
Życzenia Świąteczne od KARR S.A.

Jedzenie na telefon

Copyright © 2002-2024 Highlander's Group