Odkrycia w postaci 40-centymetrowego pocisku trzej młodzi ludzie dokonali we wtorek popołudniu przez przypadek w okolicy największego osiedla w Kamiennej Górze. Nie zajęli się jednak znaleziskiem na własną rękę, ale powiadomili o nim policję.
Funkcjonariusze zauważają, że taka postawa zdarza się rzadko, zwłaszcza wśród młodzieży, która woli poeksperymentować z tego typu śmiertelnie groźnymi znaleziskami. Skutki tego bywają tragiczne. Tym razem młodzi ludzie postąpili bardzo roztropnie.
Zabezpieczony przez policję pocisk został wywieziony.
Okolice Kamiennej Góry, zwłaszcza lasy w pobliżu Raszowa słyną z dużej ilości zakopanych tam pocisków, granatów i innych niewypałów oraz niewybuchów, które trafiły tam po 1945 z pobliskiej fabryki broni w Antonówce.
Lasy w Raszowie są od ubiegłego roku penetrowane i oczyszczane przez specjalne oddziały saperskie z Wrocławia. Akcja ma być kontynuowana także w tym roku.
Tereny te są „kopalnią złota” dla zbieraczy złomu i przestępców. Pierwsi rozbrajają znaleziska usiłując sprzedać je na złom. Drudzy pozyskują proch do materiałów wybuchowych.