Podczas imprezy odbył się szereg występów artystycznych. Muzycznie zaprezentowali się: Jacek Ziobro, Adam Jęczmyk, Aneta Kolendo i zespół Perfectum oraz Interact. Jeleniogórski satyryk wystąpił też z programem kabaretowym, a w programie znalazł się też taniec break dance w wykonaniu Adasia Nadolskiego oraz występ niepełnosprawnego saksofonisty Łukasza Schmidta. Niezwykły był pokaz mody w wykonaniu niepełnosprawnych dzieci i młodzieży.
Jak podkreślają organizatorzy, serdecznych ludzi w Kotlinie Jeleniogórskiej jest wielu, a w tegorocznej edycji maratonu postanowiono sprawić radość szerszemu gronu osób. Zbierano pieniądze do puszki, a także prowadzono licytacje z cennymi darami od ludzi wielkich serc.
- Zbieramy na Filipka Janasa, który jest po dziecięcym porażeniu mózgowym - ma wodogłowie, niedosłyszy, ma padaczkę lekooporną, ale już robi postępy, zaczyna stawać na nóżki - powiedziała Lucyna Musiał, prezes Stowarzyszenia Pomocy Chorym im. Jana Musiała. - Pomoc Filipkowi jest mi bardzo bliska, bo z takimi samymi powikłaniami urodził się mój syn. On w tej chwili chodzi, brał udział w pokazie mody i mam nadzieję, że z Filipkiem będzie tak samo - dodała L. Musiał.
- Filipek po terapii komórek macierzystych pięknie zaczął mówić, prawa rączka jest coraz bardziej sprawna, a lewa pięknie łapie, więc to ogromny sukces. Przed nami jeszcze trzy podania komórek macierzystych i ciągła rehabilitacja, która jest satysfakcjonująca, bo widzimy efekty - powiedziała Iza Janas, mama Filipka.
Wyjątkowi modele i modelki byli szczęśliwi, że mogą przyłączyć się do szczytnej akcji. Był to dla nich pierwszy pokaz mody, w którym występowali.
- Był stres, bardzo się denerwowałam, nawet na próbie. Publiczność bardzo mi pomogła, brawa były niesamowite. Najważniejsze, że mogłam pomóc Filipkowi - wyznała Nikola Pawłowska, jedna z modelek. - Chciałabym, aby do rządu dotarło, że my też potrafimy i mamy potencjał, charyzmę. Nie możemy ciągle siedzieć w domu, bo to nas zatyka. Osoby niepełnosprawne bez względu czy są z Zespołem Downa, na wózku itd. chcą pokazać, że się nie poddają - dodała Nikola z Kowar.
W trakcie wydarzenia udało się zebrać w sumie niemal 7 tysięcy złotych.