Przedsiębiorstwo Budowlano Konserwatorskie - Castellum z Wrocławia zostało wyłonione w drodze przetargu z ofertą ok. 22 mln zł brutto. Zwyciężyła po odrzuceniu oferty firmy Prefabrykat, która dała najniższą cenę, ale nie spełniła wymagań formalnych, w tym m.in. nie udowodniła swojego doświadczenia w zakresie prowadzenia podobnych prac.
- Jest to wykonawca jednej z naszych inwestycji, Zespołu Cysterskiego, i mam nadzieję, że dzięki temu, że zajmowali się budynkiem w części sakralnej, to złe moce, które gromadzą się nad termami, zostaną przegonione– mówił Marcin Zawiła, prezydent Jeleniej Góry. – Umowa podpisywana jest po wielu bojach i firma ma sześć miesięcy na dokończenie tego zadania – dodał i zwrócił się do wykonawcy: Mam nadzieję, że uda się wam nawiązać kontakty z podwykonawcami, którzy już tam pracowali, bo to ważne, by te same osoby kontynuowały prace – dodał Marcin Zawiła.
WKrzysztof Terka, wiceprezes firmy Castellum podkreślał, że firma już realizowała podobne inwestycje m.in. w Wojanowie, Wrocławiu i wielu innych miejscach.
- Zrobimy wszystko, by spełnić państwa oczekiwania, bo wiemy jak ta inwestycja jest dla miasta ważna i jak ciężkie miała koleje losu – mówił Krzysztof Terka. – Jesteśmy firmą budowlaną, dlatego do wykonania prac branżowych zatrudniamy podwykonawców. W pierwszej kolejności będziemy rozmawiali z firmami specjalistycznymi, które rozpoczęły budowę obiektu. Prace budowlane będą wykonywane przez nas we własnym zakresie, a pozostałe zostaną zlecone – dodał Krzysztof Terka.
Od wczoraj firma Castellum przejęła plac budowy Term, w najbliższych dniach zapozna się z zakresem robót i przystąpi do realizacji.
- Nie mieliśmy jeszcze czasu, by dokładnie zapoznać się z zakresem robót, zrobimy inwentaryzację i będziemy wiedzieli co zostało do zrobienia. Myślę, że ze wszystkim sobie poradzimy. Nie jest to budowa statku kosmicznego – dodał Krzysztof Terka, wiceprezes firmy Castellum.
Ostateczny koszt budowy Term Cieplickich będzie znany po zakończeniu robót. Część pieniędzy już miasto wypłaciło firmie, która rozpoczęła budowę , firmie Tiwwal z Warszawy. Zapłacono też pieniądze podwykonawcom, a teraz miasto sądzi się o odzyskanie tych pieniędzy.
- Ogólna kwota nie przekracza pierwotnego budżetu inwestycji – mówi M. Zawiła. Mamy zapewnienia z instytucji finansującej czyli Polskiej Organizacji Turystycznej, że nasz sposób prowadzenia inwestycji jest zatwierdzony i możemy spodziewać się zwrotu części kosztów. Są spory o pewne kwoty, ale jest jeszcze za wcześnie, by o tym mówić – dodał prezydent M. Zawiła.
Pierwotnie szacowany koszt inwestycji to ponad 50 mln zł.