Wielu postanowiło zrobić zapasy jedzenia na wypadek gdyby był powodziowy kataklizm z mieście i niektóre miejsca na wiele dni zostałyby odcięte od świata.
W marketach ludzie wykupili głównie mięso, pieczywo i ziemniaki. Dotyczy to niektórych sklepów na niektórych ulicach.
Niektóre sklepy były zalane i nieczynne, jak np. Biedronka przy ul. Sobieskiego.
Z kolei w galeriach handlowych były dziś pustki, a wiele sklepów było zamkniętych.