Pierwsza kwarta szybko rozwiała wszystkie obawy. Nasz zespół dominował przez całe 40 minut w każdym elemencie gry. Bardzo dobra gra w obronie pozwoliła na systematyczne powiększanie przewagi i spokojne zwycięstwo. Trener gospodyń miał szansę na przećwiczenie różnych wariantów np. najwyższa w zespole Natalia Kobus zagrała w ataku na obwodzie, co trochę się odbiło na jej grze. Mimo dużej przewagi mniej grały rezerwowe, ale spowodowane było to tym, iż za tydzień najważniejszy mecz w sezonie z WKK na wyjeździe i dziewczyny potrzebują ogrania po dłuższej przerwie.
- Cieszy mnie przede wszystkim postawa w obronie, w ataku jeszcze to nie było to. Pudłowaliśmy wiele razy z prostych sytuacji. Gratuluję dziewczynom przede wszystkim zespołowości. Po obejrzeniu tego meczu naliczyłem aż 34 asysty. To dobry prognostyk przed ciężkim meczem za tydzień. w ramach przygotowań rozegramy jeszcze sparing w środę z MKS Sudety Pauliny Jasek i miejmy nadzieję, że do Wrocławia pojedziemy tylko po zwycięstwo – powiedział szczęśliwy Marcin Markowicz, trener zespołu.
MKS MOS Karkonosze - MKS Polkowice 99:32 (25:9, 23:7, 26:6, 25:10)
Punkty: Kobus 24, Polowczyk 23, Szczepańska 12, Kwietoń 12, Kryszpin 9, Bogacz 8, Korwin-Piotrowska 6, Machacz 4, Stefańczyk 1, Chyczewska