Osoby, które od kilku dni oczekiwały na swoją kolej były wdzięczne Karkonoskiej Agencji Rozwoju Regionalnego za wsparcie i udostępnienie obiektu wraz z częścią sanitarną.
Nie było zbyt komfortowo, ale dzięki władzom KARR nie musieliśmy stać w chłodzie i deszczu - powiedział pierwszy wnioskodawca, który pojawił się przy siedzibie agencji już w piątkowy poranek. - Przez te 3 dni dużo rozmawialiśmy, czytałem książkę ("Słynne ucieczki Polaków" Andrzeja Fedorowicza). Pamiętam te kolejki z minionej epoki - osobiście w nich stałem. Myślałem, że to się więcej nie powtórzy - wyznał Jerzy Kruszyński z Siedlęcina, który spędził w budynku przy ul. 1 Maja w Jeleniej Górze trzy noce, a w dzień "podmieniała" go żona.
Jesteśmy bardzo wdzięczni - to było ludzkie podejście. Atmosfera była rewelacyjna, rozmawialiśmy, wymienialiśmy kontakty, nawet zaczęły nawiązywać się przyjaźnie. Takie mieliśmy ostatki - mówił z uśmiechem jeden z pierwszych wnioskodawców. - Gdybyśmy dopiero dzisiaj stanęli z tymi wszystkimi ludźmi, to byłyby tu ranne osoby - dodał wytrwały mieszkaniec naszego regionu.
Osoby, które zdecydowały się przyjść dopiero w dniu przyjmowania wniosków nie były już w tak dobrych nastrojach.
Powinno to być inaczej rozwiązane - trzeba wyjść naprzeciw ludziom - powiedział jeden z oczekujących, który przyjechał ok. 100 km, aby złożyć wniosek.
Władze KARR przyznają, że są zaskoczone tym, że kolejka zaczęła się tworzyć w miniony piątek, a na kolejne terminy przyjmowania wniosków najprawdopodobniej będzie można zgłaszać się elektronicznie.
Jest to efekt długiej akcji informacyjnej i wielu spotkań w gminach. Sądziliśmy, że kolejka może się ustawić w poniedziałek z samego rana i byliśmy na to przygotowani, natomiast pierwsze osoby ustawiły się trzy dni przed terminem. Po rozmowach w piątkowy wieczór podjęliśmy decyzję z marszałkiem województwa o udostępnieniu pomieszczeń biurowych, dostępu do wody, holu, łazienki i toalety, aby stworzyć im jak najbardziej godne warunki - powiedział Hubert Papaj, prezes KARR-u. - Forma tradycyjna składania wniosków wynikła z tego, że wiele osób starszych zgłaszało nam, że nie mają dostępu do internetu i czy problemem z korzystania z mediów elektronicznych. Nie wykluczam, że w przyszłości - przynajmniej część - zrobimy w formie elektronicznej - deklaruje H. Papaj.
Dzisiaj był pierwszy z planowanych naborów, w którym do rozdysponowania przeznaczono 1,5 mln zł. Kolejne nabory odbędą się w sierpniu 2020 r. i na przełomie stycznia i lutego 2021 r. W sumie Urząd Marszałkowski przeznaczył na projekt wymiany źródeł ciepła ok. 6 mln zł. Istotnym atutem projektu - w odróżnieniu do programów Miasta Jelenia Góra czy rządowych - była wysokość dofinansowania (85 proc. kosztów, średnio 35 tys. zł).
Apelujemy do gmin, aby w swoich budżetach zwiększały środki na wymianę źródeł ciepła, bo zainteresowanie jest ogromne. W naszym projekcie można uzyskać kilka razy większe wsparcie, niż w "Kawce" i innych projektach - stąd takie zainteresowanie - dodał prezes agencji.
Nabór w pierwszym terminie trwał nieco ponad 2,5 godziny. Wiele osób będzie musiało spróbować przy następnej okazji.
Zgodnie z regulaminem rekrutacji wnioski przyjmowane były do wysokości 120 % alokacji. Przeznaczonych środków nie wystarczyło jednak dla wszystkich zainteresowanych. Do godziny 10:35 przyjęliśmy 50 wniosków. Ty samym pula pierwszej transzy się wyczerpała. Kolejny nabór do projektu odbędzie się w sierpniu. Serdecznie dziękujemy za Państwa wytrwałość i tak duże zainteresowanie naszym projektem. Pracownicy KARR S.A. na bieżąco do Pastwa dyspozycji - dodała Katarzyna Harbul-Bała z KARR.