Bez wątpienia, projekt uchwały obejmującej ustalenie wysokości opłat za wyżywienie dziecka w oddziale żłobkowym (jedynym w Jeleniej Górze – przyp. red.), funkcjonującym w Miejskim Przedszkolu nr 19 i projekt uchwały w sprawie ustalenia nowego „Cennika przewozu osób i bagażu pojazdami MZK” stanowiły punkty kulminacyjne XIV Sesji Rady Miasta, która odbyła się dzisiaj w Urzędzie Miasta w Jeleniej Górze. I choć obydwa projekty koniec końców zostały przez radnych przyjęte, nie zabrakło dość sporych kontrowersji.
Największe zamieszanie w gronie radnych miejskich wzbudziły wyższe ceny biletów, które już wkrótce zaczną obowiązywać w Jeleniej Górze w myśl podjętej dzisiaj uchwały. Mianowicie, zamiast 2,24 zł za bilet normalny niebawem zapłacimy 2,60 zł; zamiast 1,18 zł za bilet ulgowy będziemy płacili 1,30 zł, podrożeją również bilety miesięczne i imienne sieciowe – z 63,20 zł na 90 zł, co daje kolejno 16 proc., 10 proc., i 42 proc. podwyżkę. Należy jednak podkreślić, że nie wszystkie bilety podrożeją – ceny biletów jednorazowych na dwie strefy pozostaną takie same, jak do tej pory, za bilety zakupione w autobusie nie będą pobierane żadne dodatkowe opłaty; zmianie nie ulegną również żadne z dotychczasowych ulg.
Co zaś się tyczy wyższej stawki za wyżywienie dziecka w oddziale żłobkowym funkcjonującym w Miejskim Przedszkolu nr 19, którą uchwalili radni w porządku obrad jeszcze przed nowymi cenami za przejazd autobusami – z 4,60 zł wzrośnie ona do 5,50 zł.
Podwyżki kosztów wynikające z dzisiejszych ustaleń spotkały się z największym sprzeciwem ze strony radnych Prawa i Sprawiedliwości, którzy podczas obrad zgłosili szereg poprawek, z których żadna nie została przegłosowana. Z kolei za podwyżkami bardzo optowali obecni na sali „związkowcy” z MZK – Antoni Barczykowski, Tadeusz Rabów oraz Mieczysław Wójtowicz. Ci twierdzą zgodnie, że mogą one „pomóc spółce” wyjść z tarapatów finansowych, a przy tym odciążyć miasto z ponoszenia dużych kosztów związanych z rekompensatą ulg. Co na to radni PiS?
– Liczba pasażerów podróżujących autobusami zmniejsza się z roku na rok. Podwyżka cen za bilety na pewno nie skłoni mieszkańców Jeleniej Góry do większego korzystania z usług MZK, no, chyba że byłaby to jakaś niespotykana dotąd innowacja na skalę światową! – mówił dziś Krzysztof Mróz, przewodniczący radnych PiS. – Inna sprawa, dlaczego my mieszkańcy Jeleniej Góry, jednego z najbiedniejszych regionów Dolnego Śląska mamy płacić więcej za bilety, niż bogaci mieszkańcy Legnicy czy Wrocławia, gdzie bilet normalny kosztuje 2,40 zł, zaś ulgowy 1,20 zł – dodawał.
Dlaczego tak właśnie ma być? – Jeżeli chodzi o nowe ceny za niektóre bilety MZK, powodują je takie czynniki jak wzrost ceny oleju napędowego czy skali kosztów, które dotykają dzisiaj nie tylko MZK, lecz nas wszystkich. Każde z miast w Polsce prędzej czy później wprowadziło podwyżki cen za bilety – u nas, tej podwyżki nie było od 2007 roku. Do tej pory, Jelenia Góra była jednym z miast, w którym płaciło się najmniej za przejazd autobusem, i w którym koszty te muszą wzrosnąć. Podwyżka cen za bilety stworzy również możliwość uzyskania przez MZK środków na zakup nowego sprzętu – tłumaczył Hubert Papaj, zastępca prezydenta miasta.
Tak czy inaczej, podwyżki będą czy nam się to podoba, czy nie. Zresztą, jak słusznie zauważył to Hubert Papaj: – Każda podwyżka wiąże się z negatywną reakcją ze strony społeczeństwa. A szczególnie: – Gdy te nękają społeczeństwo co chwilę. Dostaliśmy już podwyżkę za wodę i ścieki, teraz zapłacimy więcej za wyżywienie dziecka w żłobku i za bilety MZK. Słowem, jest coraz gorzej – podsumowuje jeden z radnych PiS Rafał Szymański.