Najbardziej zauważalny wzrost podatku VAT o 1% już odczuli w portfelu kierowcy. Niby jest to tylko kilka groszy na litrze, jednak w portfelu można zauważyć znaczną różnicę tankując bak do pełna. Niestety, drożeje również energia, za to potaniał gaz. Za prąd jeleniogórzanie zapłacą średnio o 4 procent więcej, za to rachunki za gaz obniżą się nieco ponad 3 procent. Podrożały również bilety kolejowe średnio o 3,5 %.
Jedną stawką, czyli 5% opodatkowana jest już żywność, dzięki czemu sery i wędliny, które dotychczas opodatkowane były 7% powinny być tańsze. Niestety jaja, warzywa i owoce, które opodatkowane były 3 % podrożeją.
W szarych kolorach rysuje się również sytuacja na rynku mieszkań. VAT wzrósł bowiem z 7% do 8%, czyli ceny podniosły się średnio o 4-5 tysięcy. Zaostrzyły się również przepisy związane z ulgami na zakup mieszkań „Rodzina na swoim”. O pomoc mogą ubiegać się małżonkowie do 35 roku życia, nie można kupić lokum z rynku wtórnego, ciężej też dostać kredyt. Na dodatek rosną ceny odzieży dla niemowląt, co w sytuacji niżu demograficznego jest absurdalne. Niestety przepisy te to wymóg Unii Europejskiej, która najwyraźniej nie rozumie sytuacji wielu polskich rodzin.
Mimo słabego rynku wydawniczego od kwietnia mają podrożeć książki średnio o 10 procent. Zerowa stawka za książki, jaka była w ubiegłym roku, w tym wzrosła do 5 %.
Zdaniem ekspertów, trudno dziś przewidzieć, jak w rzeczywistości przełoży się zmiana VAT-u na ceny wielu produktów. Jednak jeśli poziom długu publicznego będzie rosnąć możemy spodziewać się kolejnych podwyżek podatku VAT. Szkoda, że wraz z podwyżkami nie rosną pensje pracownicze.