Jelenia Góra: Za nic ma kupców i prezydenta
Aktualizacja: Niedziela, 22 stycznia 2006, 17:47
Autor: Nowiny Jeleniogórskie
To nie jedyna wątpliwość. Zarządca targowiska nie przedstawił planu rozwoju targowiska ani komisji rozwoju, ani prezydentowi miasta. Stawianie nowych kiosków bez takiego dokumentu to przejaw lekceważenia właściciela, czyli miasta. Niezrozumiałe jest też, po co zarządca stawia nowe kioski, skoro na terenie targowiska stoi kilkanaście pustych pawilonów, do wzięcia od zaraz.
W sobotnie popołudnie na bezpośrednią konfrontację z grupą kupców z rady kupieckiej wystawiony został Andrzej Szajkowski z żoną, która formalnie miała prowadzić kiosk. Gdy kilkunastu kupców próbowało dotrzeć do kogoś, kto mógłby urzędowo wstrzymać postawienie kiosku, ekipa robotników spokojnie wyrównywała miejsce pod nowy pawilon. Interweniował radny Eugeniusz Piotrowski - ocenił, że na targowisku panuje chaos i bałagan. Próbował poznać motywy decyzji zarządcy co do nowych pawilonów, które w liczbie 6-8 mają stanąć na dotychczasowym parkingu. Reprezentujący administrację targowiska Bogusław Kempiński tłumaczył to wnioskiem, gdzie pod takim rozwiązaniem podpisało się 13 kupców (na targowisku handluje 180). - Będę zmuszony wnioskować o rozwiązanie umowy z obecnym zarządcą targowiska - powiedział na to radny. - Proszę bardzo, wniosek jednego radnego jeszcze nic nie znaczy. Sam byłem radnym - odparł na to Kempiński.
Prezydent Józef Kusiak odesłał interweniującego radnego Piotrowskiego do swego zastępcy Józefa Sarzyńskiego. Ten podesłał straż miejską z misją zablokowania prac na targowisku do poniedziałku. Andrzej Szajkowski okazał się jednak trudnym partnerem do rozmów. - Dostałem pozwolenie na piśmie, to i jego wstrzymanie proszę na piśmie - mówił.