Mężczyźnie zarzucono, że 19 sierpnia w Kamiennej Górze, zmierzając do rozładowania napięcia emocjonalnego i frustracji spowodowanych sytuacją nie związaną w żaden sposób z ofiarą, uderzył Kamilę C. siekierą w tył głowy, powodując śmierć dziewczynki.
Przesłuchany w charakterze podejrzanego Samuel N. przyznał się do zarzucanej mu zbrodni. Wyjaśnił, że był zdenerwowany, bo od półtora miesiąca nie mógł znaleźć pracy, a dzień przed zbrodnią dowiedział się, że nie przysługuje mu zasiłek dla bezrobotnych. Następnego dnia schował do torby reklamowej siekierę i udał się do urzędu pracy, żeby zemścić się na urzędnikach. Tam jednak było dużo osób, dlatego wyszedł. Potem chodził bez celu po centrum miasta. Przez cały czas narastała w nim złość. Dlatego wyjął z reklamówki siekierę, podszedł do dziewczynki, która wraz z matką wchodziła do księgarni i zadał jej cios w głowę.
- Po tym zdarzeniu sprawca odrzucił siekierę i zaczął uciekać. Został zatrzymany przez świadków i oddany w ręce policji. W najbliższym czasie prokurator powoła biegłych lekarzy psychiatrów w celu zbadania stanu zdrowia psychicznego Samuela N. Za zarzucaną mu zbrodnię grozi kara od 12 lat do 25 lat pozbawienia wolności albo kara dożywotniego więzienia – informuje Ewa Węglarowicz-Makowska, prokurator okręgowy w Jeleniej Górze.