Dodatnia temperatura w dzień zamieniła uliczne lodowiska w bagno. Rano ludzie z kłopotem się poruszali, a później musieli brodzić po kostki w brei.
Stanisław Sokoliński, kierownik działu estetyki Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej, mówi, że firma nie może usunąć śniegu z każdego zakątka Jeleniej Góry.
– Na bieżąco utrzymujemy czarną nawierzchnię na drogach, którymi jeżdżą miejskie autobusy – dodaje.
Na peryferiach jest znacznie gorzej, ale piaskarki trafiają i tam. W MPGK czekają na sygnały od ludzi pod nr telefonu 0-756420151.
Najpewniej wkrótce saperzy będą kruszyli ładunkami wybuchowymi grubą warstwę lodu zalegającą na rzece Bóbr. Nie jest wykluczone, że uczynią to także w pobliżu Zabobrza.
Powiatowy Sztab Zarządzania Kryzysowego na razie uspokaja, że powódź mieszkańcom nie grozi. Jednak przy gwałtowniejszej odwilży można spodziewać się lokalnych podtopień.