Okazuje się, że problem za długich toczków czy sznurków występuje również na naszym terenie, co więcej takich uchybień przy dziecięcych ubraniach jest znacznie więcej.
- W niedawnym okresie przeprowadziliśmy kontrolę u jednego z dolnośląskich producentów i stwierdziliśmy, że zamontowane przy nogawkach troczki do spinania nogawek mają za długą pętelką. Stwarzało to zagrożenie zaczepienia się dziecka o jakieś sprzęty, rower itp. Producent natychmiastowo podjął interwencję zmieniając konstrukcję wyrobu – mówi Grażyna Oczkowska, pracownik inspekcji handlowej.
Wcześniej podczas kontroli wykryto, że w bluzkach dla małych dzieci jako ozdoby były mocowane tzw. perełki, które pod naciskiem palca odklejały się i mogły być przez dziecko połknięte. W wypadku wykrycia takich nieprawidłowości sprawy prowadzone są dwutorowo.
– Jeśli produkty produkowane są w nielicznych partiach, producent może naprawić uchybienia, w drugim przypadku podajemy sprawę do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, gdzie prowadzone są dalsze działania czy to wobec importera czy producenta – wyjaśniają inspektorzy.
Komisja Europejska natomiast do producentów i dystrybutorów dziecięcych ubranek wystosowała konkretne i szczegółowe wytyczne. Sznurków i troczków w kapturach i w okolicach szyi nie powinny zawierać ubranka dla dzieci do siódmego roku życia. W ubraniach dla dzieci między siódmym a czternastym rokiem życia nie powinny być one elastyczne i dłuższe niż 7,5 cm, a ubrania wiązane z przodu nie powinny mieć pasków i szarf dłuższych niż 36 cm.
Każdy rodzic, którzy zauważy w ubranku dziecka niebezpieczne elementy powinien je skrócić lub całkowicie usunąć. Może też zgłosić ten fakt do rzecznika konsumentów.