Gombrowicz. Ja, geniusz. Tom 2. Klementyna Suchanow
W pierwszym tomie Witolda Gombrowicza zostawiliśmy w Argentynie. Koniec wojny i nowa sytuacja międzynarodowa zmuszały do deklaracji i podjęcia decyzji, która skutkowała już na resztę życia. Gombrowicz ją podjął. Nikomu nieznany pisarz z Polski, z dorobkiem w postaci „Ferdydurke”, o której świat nie słyszał i jeszcze długo nie usłyszy, bo tłumaczenia nie są nawet w niczyich planach, bez środków do życia, bez konkretnego zawodu wybiera Buenos Aires.
Czy było mu trudno? Nawet nie wyobrażałam sobie, że aż tak. I nie zdawałam sobie sprawy, że ten nadwrażliwy, kapryśny, hipochondryczny, irytujący nieustannie otoczenie mężczyzna miał w sobie tyle siły. Chyba sprzyjała mu Ameryka Południowa, w każdym razie musiał się tam dobrze czuć. Tętniące życiem ulice, zadymione kawiarnie, ferwor dyskusji, ekspansywna młodość rekompensowały niedostatek. Ale w końcu i tak trzeba było podjąć pierwszą (i jedyną) pracę etatową.
Witold Gombrowicz i urzędnik bankowy to nie było dobre połączenie. Na szczęście dla niego pod Paryżem w Maisons Laffitte działał już Jerzy Giedroyc i „Kultura”, a wśród współpracowników znalazł się wielki admirator jego talentu Kot Jeleński. Udaje się ściągnąć Gombrowicza do Europy, a jako taką stabilizację osiąga w Vence przy boku Rity Labrosse. Nigdy nie wrócił już do Argentyny, nie dojechał do Polski. Ta ostatnia pozostała we wspomnieniach, listach, odwiedzinach znajomych, przede wszystkim w języku.
Życie w skrócie, ale nie dajmy się zwieść tej enigmatyczności. Jestem pod ogromnym wrażeniem tej książki. Postać Gombrowicza jawi się dzięki niej w zupełnie w innym świetle. Piekielnie inteligentny człowiek o nieprzebranym wewnętrznym bogactwie, z wyrafinowanym, nieomylnym gustem, sprecyzowanymi, jasnymi poglądami, oczytany, czerpiący pełnymi garściami ze świata muzyki; pisarz znający swoją wartość, mający pełną świadomość tego, co chce się przekazać. Rozmowy z nim musiały być pasjonujące.
Jeżeli celem biografii ma być między innymi zachęcenie do sięgnięcia po dzieło, to przynajmniej w moim przypadku tak to podziałało. Mam ogromną ochotę przeczytać wszystko jeszcze raz, bo z tą wiedzą od Klementyny Suchanow będzie to zupełnie inna, odkrywcza lektura. Jej fascynacja i osobą, i dziełem jest absolutnie zaraźliwa.
Mocno polecam oba tomy - dostępne w zbiorach Książnicy Karkonoskiej.
(KH)
Kłamstwo. Care Santos (thriller, dramat 14+)
Z pozoru historia o internetowej znajomości, w rzeczywistości poruszający, młodzieńczy dramat, który zahacza o okrutną zbrodnię. Miłość może być czasami sporą zawadą w drodze do marzeń. Wzorowa uczennica Xenia spotyka w sieci kogoś, kto całkowicie odrywa jej myśli od nauki i medycznych planów na przyszłość.
Kontrolowana przez zatroskaną mamę jedynaczka, wyrywa się ku wolności, by nieświadomie zrealizować ponure obawy swojej matki. Przynamniej taki scenariusz widzimy w pierwszych rozdziałach tej książki, ale historia okazuje się znacznie bardziej skomplikowana. W tle pobrzmiewa zagadka zbrodni z przeszłości, w której właśnie kłamstwo odgrywa najistotniejszą rolę.
Podział książki na trzy części nawiązuje do „Buszującego w zbożu”: I – Salinger (nazwisko autora „Buszującego…”), II – Holden (imię głównego bohatera tej lektury), III – Kaczki zimą (jeden z wątków w fabule, nad którym zastanawia się główny bohater). Motywy te są świetnie wkomponowane, jeśli więc ktoś przeczyta wspomniany tytuł, a później „Kłamstwo” zrozumie dodatkowe znaczenie niektórych opisów w wypowiedzi Rica.
Okładka przedstawia siedzącego na deskorolce nastolatka w bardzo dramatycznej pozie, z zasłoniętą twarzą, co właściwie oddaje klimat większości fabuły. W tekście jest również nadzieja, która zdecydowanie zmienia nasze nastawienie do jednego z głównych bohaterów, bo przecież to jego historia i wyznanie są tu kluczowe.
Autorka sama deklaruje, że nie chce nikogo wychowywać poprzez swoje teksty, chce raczej „wzruszyć” młodzież, może zachęcić do refleksji. Myślę, że w przypadku „Kłamstwa” w pełni wywiązała się z tej obietnicy. Choć powieść jest fikcją, to zawiera odniesienia do prawdziwych miejsc czy wydarzeń. Care Santos sięgnęła po pomoc kilku specjalistów, którzy przybliżyli jej prawno-formalne tło zdarzeń, a to sprawiło, że fabuła wygląda wiarygodnie, a przez to jest bardziej przejmująca.
Książkę bardzo polecam, choć trudna tematem, jest napisana przystępnie i wciągająco. Na długo pozostanie mi w pamięci. Można ją znaleźć na półce w dziale powieści, w Bibliotece Dziecięco-Młodzieżowej Ksiażnicy Karkonoskiej.
mkc
Baśń o zaczytanym niedźwiedziu i o króliku, który spadł z nieba. Przemysław Wechterowicz, Gabriela Cichowska
Czytanie jest niezwykłą przyjemnością i przygodą, wie o tym niedźwiedź, w futrze uszytym na miarę, mieszkaniec pewnego lasu. Niedźwiedź ma dobre serce i chce się swoją umiejętnością podzielić z innymi, niestety nikogo jego czytanie nie interesuje. Szkoda, bo ma tyle pięknych historii do opowiedzenia, jak ta o Ricie, która znajduje włóczkowego pieska, którego ktoś wyrzucił na śmietnik. Rita trafia do Krainy Porzuconych Zabawek, wiecie jak tam jest?
Książka Wechterowicza jest czuła, delikatna, liryczna, opowiada o potrzebie przyjaźni, o potrzebie dzielenia się dobrem, o tym, jak wspaniałym darem jest umiejętność czytania. Jest to lektura dla całej rodziny, pokazująca nie tylko wesołe i cukierkowe strony życia. Nauczy dzieci, że porażka jest nauczką, a upór i konsekwencja może kończyć się sukcesem. Zawsze jest przecież szansa i nadzieja, że zaczytany niedźwiedź spotka swojego królika, który uroni niejedną łzę podczas wspólnej lektury.
Gorąco polecamy znakomitą opowieść szkatułkową z pięknymi ilustracjami. Książka dostępna w zbiorach Książnicy Karkonoskiej.
(JJ)