Wzgórze psów. Jakub Żulczyk; czyta: Jakub Wieczorek
Justynę i Mikołaja Głowackich poznajemy w nie najlepszym dla nich momencie życia. On wyjechał ze swojej rodzinnej miejscowości z myślą, żeby już nigdy tam nie wracać. Przez jakiś czas wydawało się nawet, że Warszawa będzie spełnieniem jego marzeń i aspiracji. Ale ten czas już się skończył. Ona jest świetną dziennikarką na etacie w ogólnopolskim dzienniku, a właściwie była. Bo Warszawa dla takich jak oni jest bezlitosna – wzięła z nich ile się dało, przetrawiła i zostawiła z kredytem we frankach. Jedynym rozwiązaniem jest powrót na prowincję, do rodziny Mikołaja, aby w spokoju zastanowić się, co dalej, choć ani spokoju ani zbyt wielu dróg wyboru nie ma. A czy uda się chociaż uratować małżeństwo, które też stoi nad przepaścią? Miasteczko nazywa się Zybork. Gdyby nazywało się Twin Peaks, to może bardziej byłoby zrozumiałe, co tam się dzieje. Niewielka, odizolowana mazurskimi lasami społeczność; skorumpowana, stojąca ponad prawem, ale za to ramię w ramię z bandytami, lokalna władza; popegeerowskie bloki i zapomniani przez Boga jego mieszkańcy. W tym wszystkim garstka szaleńców, która chce to zmienić. Przynajmniej tak się wydaje. Do tego tajemnicze zniknięcia znanych osób, a odnalezienie się jednego z nich tylko powiększa strach i grozę bez tego sięgające zenitu. I jeszcze śmierć sprzed lat, która położyła się cieniem na całym miasteczku. Tu nie ma śmiechu, radości, słońca, to nie są Mazury z wakacyjnych widokówek. Tu jest alkohol, narkotyki, złe emocje, jeszcze gorsze rodzinne relacje. Kiepska młodość, beznadziejna teraźniejszość i przyszłość, z którą nie wiadomo co zrobić. Thriller, kryminał, a może diagnoza społeczeństwa i obraz pokolenia zaliczanego do „generacji nic”, które nie potrafi zbudować trwałych związków, nie ma ideałów i czuje się skrzywdzone przez kapitalizm? Najbardziej mroczna powieść ostatnich lat, od której nie sposób się oderwać? Audiobook dostępny w zbiorach Książnicy Karkonoskiej(KH)
Myśl to forma odczuwania. Susan Sontag w rozmowie z Jonathanem Cottem
Ta rozmowa jest jak Nowy Jork postrzegany przez Susan Sontag: „to stolica świata, kulturalna stolica kraju. Żyje tu więcej aktywnych ludzi niż gdziekolwiek indziej. Kiedy więc decydujesz się tu zamieszkać, jest tak, jakbyś mówił: tak, chcę żyć w mieście, w którym dzieje się więcej rzeczy, niż jestem w stanie ogarnąć. Nie wezmę udziału we wszystkim, ale chcę mieć możliwość wyboru.” Podobnie rzecz ma się z tym wywiadem – trudno zgłębić wszystko, ale zawsze można wybrać, bo jest z czego. Rozmowa, którą zainicjował Jonathan Cott, wtedy dziennikarz pisma „Rolling Stone”, a wcześniej student Susan Sontag, miała miejsce w 1978 roku, ale po raz pierwszy w całości została opublikowana dopiero w tej książce. Chyba podstawowymi żywiołami Sontag były wiedza, umysł i myślenie zgodnie z konstatacją: „że prowadzenie życia, w którym się myśli, i myślenie o życiu, które się prowadzi, to działania uzupełniające się i wzbogacające egzystencję”. Bo „jeśli nie rozmyślasz o różnych sprawach, stajesz się nosicielem bardziej czy mniej rozsądnych, lecz jednak stereotypowych twierdzeń na ich temat.” A ona uwielbiała obalać stereotypy, na każdy temat, szczególnie na ten, który właśnie był jej najbliższy. Tak było chociażby w przypadku choroby, kiedy zdiagnozowano u niej nowotwór. A w konsekwencji powstał esej „Choroba jako metafora”, który wszedł już do kanonu współczesnej humanistyki. Wystarczył niewielki impuls i już rozprawiała z wielkim znawstwem, przenikliwością i swadą o problemach starości, płci, rodzicielstwa, kondycji ludzkiej, odpowiedzialności za własne życie, o wojnie w Wietnamie, miłości do rock and rolla, seksie, narkotykach, bo wszystko, co się wydarza w naszym życiu jest świetną okazją do przemyśleń. Kochała książki, literaturę. O jej dziecięcych lekturach krążyły legendy, ale nigdy nie utraciła radości i odczuwania przyjemności, jaką daje czytanie: „uwielbiam czytać tak, jak inni oglądają telewizję. Gdy jestem przygnębiona, biorę do ręki książkę i od razu mi lepiej.” I najprostsza recepta na udane życie: „ trzeba stworzyć sobie własną przestrzeń – taką, w której jest spokój i dużo książek.” A ta i inne książki Susan Sontag są dostępne w zbiorach Książnicy Karkonoskiej. (KH)
Tak będzie prościej. Przemysław Semczuk
Takie morderstwa zdarzały się w całej Polsce. Starszy pan, homoseksualista, dość majętny i słynący z pewnych słabości zostaje znaleziony martwy w swoim mieszkaniu. Motyw wydawałby się prosty, gdyby nie fakt, że jednym z zamordowanych jest pionier przewodników sudeckich Tadeusz Steć. Człowiek legenda, wokół którego krążą mity o bogactwach i znajomościach sięgających najwyższych urzędów w państwie. Jeleniogórska policja staje przed nie lada wyzwaniem, w toku śledztwa wychodzą na jaw kolejne fakty. Przemyt, ciężarówki ze złotem, tajni agenci, układy polityczne, środowisko dziennikarskie i legenda. Znakomite pióro pisarza przeplata wątki fikcyjne i osoby znane wszystkim mieszkańcom Jeleniej Góry. Mistrzowskie odwzorowanie lat 90-tych w naszym mieście sprawia, że trudno oderwać się od tej lektury. Ile w tym kryminale fikcji a ile prawdy? Pozostawmy to ocenie czytelnikom. Wielu wspomnianych w kryminale bohaterów można zapytać osobiście o Tadeusza Stecia. Książka wkrótce będzie dostępna w zbiorach Książnicy Karkonoskiej. (JJ)