Najbardziej znana wieża widokowa, która mieści się na Wzgórzu Krzywoustego, została w zeszłym roku przejęta przez Towarzystwo Świętego Brata Alberta. Bezdomni posprzątali otoczenie i zamknęli wieżę na cztery spusty.
Drzewa, które wcześniej skutecznie ograniczały piękne widoki, zostały lekko przycięte przez Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej. Ale zabytek nie jest ani wystarczająco reklamowany, ani zadbany, aby mógł stanowić magnes dla turystów. – Przydałby się tam jakiś punkt gastronomiczny, jak to było dawniej – twierdzą jeleniogórzanie. Ale samo doprowadzenie mediów w okolice wieży kosztuje bardzo dużo. Chętnych inwestorów brak.
Za wielką atrakcję turystyczną mogłaby także służyć wieża ratusza z tarasem widokowym. Dość obszerne pomieszczenie, po remoncie, aż prosi się o pokazanie gościom. Jednak władze miasta niezbyt chętnie widziałyby w magistracie wycieczki. – To nie ułatwiłoby pracy urzędnikom i radnym – mówił zastępca prezydenta miasta Józef Sarzyński.
Ważne są też względy bezpieczeństwa. Część schodów wiodących na wieżę jest w fatalnym stanie technicznym. Na razie w pomieszczeniu pod tarasem widokowym jest magazyn rzeczy niepotrzebnych.
Brak zainteresowania ze strony parafii i kiepski stan techniczny schodów to przyczyny zamknięcia najwyższej wieży w centrum, tej przy kościele św. Erazma i Pankracego.
Miasto miało kilka lat temu plany, aby rewitalizować Basztę Wojanowską i udostępnić ją turystom, ale na zamiarach się skończyło.
Stowarzyszenie Miłośników Cieplic chciałoby także otworzyć wieżę kościoła św. Jana Chrzciciela. Na razie – na próżno.
Nadchodzący sezon nie zapowiada rewolucji w tym ważnym dla turystów (i nie tylko) temacie.