Przypomnijmy. Zdarzenia, których epilogiem jest zakończony wczoraj proces miały miejsce 19 grudnia 2016 roku. Wtedy to do Jeleniej Góry przyjechała minister edukacji narodowej Anna Zalewska, aby w budynku Rektoratu Karkonoskiej Państwowej Szkoły Wyższej spotkać się z pracownikami oświaty. Po zakończeniu konferencji, pomiędzy niezadowolonymi z założeń reformy edukacji działaczami KOD – u, którzy czekali na delegację, a ochraniającymi ją policjantami „po cywilnemu” doszło do przepychanek. W tej spawie wszczęto prokuratorskie śledztwo, które zakończyło się postawieniem zarzutów dwóm osobom. A. Grzędę prokuratura oskarżyła o znieważenie policjantów oraz naruszenie ich nietykalności cielesnej, zaś Z. Urbańskiego - o znieważenie minister A. Zalewskiej.
W mowie końcowej prokurator Robert Remiszewski domagał się wobec A. Grzędy orzeczenia kary trzech miesięcy ograniczenia wolności, z obowiązkiem wykonywania nieodpłatnej pracy w wymiarze 30 godzin miesięcznie, zaś wobec Z. Urbańskiego - 6 miesięcy ograniczenia wolności, z obowiązkiem wykonywania nieodpłatnej pracy w wymiarze 30 godzin miesięcznie. Obrońcy oskarżonych wnioskowali o ich uniewinnienie.
Sąd uzasadniając wyrok przyjął, że w przypadku Agnieszki Grzędy nie można jednoznacznie stwierdzić, żeby miała ona świadomość, że dwóch policjantów, których uderzyła wełnianą czapką w trakcie zajścia pod rektoratem KPSW było funkcjonariuszami publicznymi na służbie (byli oni nieumundurowani, nie wylegitymowali się, nie mieli też kamizelek). Dlatego przyjmując, że zachowała się ona nagannie, warunkowo umorzył postępowanie na roczny okres próby.
W części orzeczenia dotyczącej Z. Urbańskiego sędzia Anna Skibińska uznała, że w świetle zgromadzonych dowodów nie ma pewności, że wulgaryzmy jakich użył wobec odjeżdżającej kolumny rządowej były personalnie skierowane do A. Zalewskiej. Dlatego, nie ma mowy aby w tej sytuacji doszło do przestępstwa, a jedynie do występku (użycie słów nieprzyzwoitych w miejscu publicznym), za który działacza KOD – u ukarała grzywną w wysokości 200 złotych.
Obojga oskarżonych nie było wczoraj na sali sądowej. Wyrok jest nieprawomocny.