Do zdarzenia doszło (25.02) około godziny 17.00. Do dyżurnego straży miejskiej zadzwonił zbulwersowany mieszkaniec.
- Podczas interwencji kierowca opla zażądał nawet skierowania sprawy do sądu twierdząc, że piesi mieszkańcy są złośliwi – relacjonuje Artur Wilimek. - Na pytanie strażników, którędy mają przechodzić piesi oświadczył, że mogą przecież przejść po śniegu obok jego pojazdu. Dodał również, że w tych godzinach można już tak parkować, bo jest niskie natężenia ruchu a on żadnego zagrożenia nie stwarza. Po raz kolejny dodał, że inne miejsca były zajęte, a tu na przejściu było pusto – dodaje Artur Wilimek.
Ostatecznie kierowca przestawił auto w dozwolone miejsce, a za swój wyczyn został ukarany mandatem karnym. Za parkowanie na przejściu dla pieszych grozi mandat w wysokości do 300 zł i 1 punkt karny.