Pomysłodawczynią jest Malwina Łątka, instruktorka fitness oraz zumby w jeleniogórskim klubie fitness Condizione.
- Pomysł powstał z potrzeby ratowania życia synka moich przyjaciół. Sebastian miał poważną chorobę serca i gdy zobaczyłam, że jego rodzice, a moi przyjaciele, potrzebują pieniędzy na jego leczenie, stwierdziłam, że i ja mogę coś zrobić. Miałam nadzieję, że maraton będzie mógł zapewnić tę pomoc w szerszym wymiarze - opowiadała Malwina Łątka. - Niestety chłopiec zmarł tydzień przed imprezą. Aby uczcić pamięć małego Sebastiana, impreza dobyła się a organizatorom udało się znaleźć równie potrzebujące pomocy dziecko, Julkę – dodała.
Julia Wojtkiewicz we wrześniu skończy 6 lat. Po długich, męczących badaniach u Julki zdiagnozowano zespół sercowo-twarzowo-skórny (CFC). Jest to niezwykle rzadka choroba genetyczna, na którą w Polsce choruje kilkoro dzieci.- Bardzo jestem wzruszona, że ktoś o nas pomyślał i zorganizował taki maraton. Rok temu Julka postawiła swoje pierwsze kroki, ale dalej nie potrafi mówić. Cały czas chodzi na rehabilitację. Każde środki finansowe są bardzo ważne i przyczyniają się do tego, że Julia może się rozwijać - mówiła mama dziewczynki Renata Wojtkiewicz.
W akcję włączyło się wielu sponsorów, między innymi: Klub Fitness Condizione, Rapid Music, Hotel Konradówka, Termy Cieplickie, Gabinet Kosmetyki Profesjonalnej YASUMIepil czy Pizza Hut. By prowadzić maraton, trenerzy zumby zjechali się z całej Jeleniej Góry oraz Lubania. - Jak tylko jest możliwość to my, wszyscy instruktorzy, razem staramy się pomagać. Świetny pomysł, dobra organizacja, oby jak najwięcej takich akcji - mówiła Dorota Wajcwelt, instruktorka Zumby z Lubania.
Równie aktywny udział w imprezie charytatywnej wzięli udział mieszkańcy Jeleniej Góry. Ponad 100 osób, przez trzy godziny, dzielnie ćwiczyło w rytm muzyki. Wstęp na imprezę był bezpłatny, a pieniądze zbierano ze sprzedaży tzw. cegiełek, które kosztowały 25 zł. Uczestnicy maratonu, prócz ćwiczeń, mogli skorzystać z porad dietetyka oraz trenera personalnego. Dla gości przygotowano również poczęstunek, sponsorowany przez restaurację Sorento w Jeleniej Górze. W przerwach pomiędzy ćwiczeniami, zaprezentowano występ młodych tancerzy z Gregory Dance Studio, pokaz tańców orientalnych i tańców brzucha oraz salsy.
Uczestnicy maratonu byli zmęczeni, ale szczęśliwi. Wśród nich znalazły się zarówno dzieci, jak i dorośli. Zaawansowani oraz tacy, którzy zumbę tańczyli pierwszy raz.
A co na to uczestnicy? - Świetny pomysł, dobra zabawa, jestem niesamowicie zmęczona ale warto było tu przyjść - mówiła Karolina Smalec. Wśród uczestników przeważały kobiety, choć znalazło się kilku mężczyzn. Jednym z nich był Janusz Krasowski, który przyszedł na maraton za namową córki. - Zobaczyłem ogłoszenie na facebooku i córka skłoniła mnie, aby tu przyjść. Trochę dziwnie się czułem wśród samych kobiet ale fajnie było - mówił.
Organizatorom udało się połączyć przyjemne z pożytecznym. Dzięki zebranym funduszom mała Julka będzie miała szansę na dalszy rozwój, a uczestnicy maratonu przez 3 godziny mogli potańczyć w rytmie muzyki pod okiem doświadczonych instruktorów. - Jeżeli się uda i wszystko pójdzie po mojej myśli, to zrobimy powtórkę. Jeżeli ktoś będzie potrzebował pomocy, a wielu jej potrzebuje, to będziemy powielać charytatywny maraton - mówiła organizatorka Malwina Łątka.
Trzymamy kciuki!