Do zdarzenia doszło w miniony wtorek, kiedy jeden z mieszkańców Jeleniej Góry wraz z towarzyszącym mu kolega weszli do dyskontu Biedronka po pieluchy dla dziecka.
– Po zakupie paczki pieluch wychodziliśmy z kolegą ze sklepu, kiedy drogę zatarasował nam ochroniarz i zaprosił nas na zaplecze – wspominają pechowcy. – Nasze zdziwienie było tak wielkie, że niewiele myśląc poszliśmy za tym panem w celu wyjaśnienia tej niecodziennej sytuacji. Poinformowano nas, że w ostatnim czasie jakiś dwóch mężczyzn dało się Biedronce we znaki. Zrozumieliśmy, że po prostu coś ukradli.
Ochrona podała, że złodzieje mieli przy sobie torbę turystyczną oraz plecak, podobne do tych, które podczas zakupów mieli ze sobą również niewinni zatrzymani. Po chwili na miejscu pojawił się ochroniarz z Biedronki z ulicy Bacewicz, który widział przestępców na kamerze przemysłowej i wyjaśnił nieporozumienie.
Okazało się, że ochrona wzięła ich za mężczyzn, którzy kilka godzin wcześniej ukradli sporo towaru ze sklepu z ulicy Bacewicz i uciekli. Kradzież towarów, jak i samych złodziei zarejestrowała kamera przemysłowa. Ochroniarze z okradzionego sklepu telefonicznie podali rysopis oszustów kolegom ze wszystkich punktów Biedronki w mieście.
– Zostaliśmy przeproszeni za kłopot i tyle – mówią zniechęceni klienci. Czy tak trudno jest wydrukować zdjęcia z kamery przemysłowej i rozdać pracownikom Biedronki? Kierownik ochrony tłumaczy jednak, że wydrukować jakiekolwiek zdjęcia z monitoringu może tylko kierownik rejonu. Ponadto zapewnia, że klientów nie kontrolowano i przeproszono za zajście.
Przy tak ogromnej ilości kradzieży i złodziei, oraz dwóch tysiącach klientów dziennie, którzy przewijają się przez sklep nie sposób uniknąć takich sytuacji – mówi Krzysztof Wojtkowiak, szef ochrony sieci sklepów Biedronka w Jeleniej Górze. W zapisu monitoringu wynika jednak, że pracownicy zachowali się bardzo grzecznie wobec klientów. Świadkiem tego zdarzenia była również kierowniczka sklepu, która może to potwierdzić.
Konflikt klientów sklepów oraz ochroniarzy wynika przede wszystkim z wzajemnego niezrozumienia. – Rolą ochroniarzy jest wyłapywanie złodziei – tłumaczy jeden z pracowników ochrony. Kiedy do sklepu dziennie wchodzi 20 złodziei, którzy kradną najdroższe artykuły, niczym nie wyróżniają się oni od innych klientów. Oszuści mieszają się w tłumie i pakują do toreb i plecaków wszytko co się da.
Jak możemy ich zatrzymać? Robiąc kontrole. Taka jest nasza praca. Chodzi przede wszystkim o to, by złodzieje nie czuli się bezkarni. Dzisiaj ukradną w naszym sklepie a jutro okradną ludzi na przystanku. Bez zrozumienia naszej pracy przez klientów nie uda nam się wytępić złodziejstwa. Jeśli zatrzymujemy lub prosimy o pokazanie zawartości torby turystycznej klientów, nie robimy tego po to by zrobić z nich złodziei, ale żeby uniemożliwić złodziejom bezkarne działanie. Kiedy ktoś prosi mnie o pokazanie zawartości artykułów w teczce, to po prostu to robię, jestem niewinny, więc nie mam się czego obawiać.