W spotkanie znacznie lepiej weszły przyjezdne. W 4. minucie gry po dwóch skutecznie wykonanych rzutach wolnych przez Martynę Koc prowadziliśmy 11:2. Rywalki rzuciły się do odrabiania start, na 90 sekund przed końcem pierwszej odsłony było już tylko 14:13 dla jeleniogórzanek, ale w ostatnich akcjach, to my znowu przejęliśmy inicjatywę, wygrywając 18:13. Druga ćwiartka była wyrównana - w efekcie do przerwy na tablicy wyników było 30:25, choć zanosiło się na bardziej okazałe prowadzenie Wichosia (było już 25:13, 27:15). Po przerwie cały czas na prowadzeniu znajdowały się nasze koszykarki, ale przeciwniczki było blisko, co gwarantowało emocje w finałowej odsłonie. Jeleniogórzanki zachowały "zimną krew", szybko odskoczyły na dwucyfrowe prowadzenie i ostatecznie triumfowały 58:47.
PZU Ślęza II MOS Wrocław - Isands Wichoś Jelenia Góra 47:58 (13:18, 12:12, 12:11, 10:17)
Ślęza: Mońko (24), Pająk (7), Łata (6), Mielczarek (4), Skowron (2), Flaszyńska (2), Murat (2), Mora, Kaciuba, Surowiec
Wichoś: Lipniacka (15), Grądzka (13), Koc (12), Haryńska (9), Jasińska (9), Warsińska, Prokop, Bielecka, Rybkiewicz, Karaś.