Przedstatnią imprezą zorganizowaną w Teatrze Zdrojowym był wczorajszy pokaz filmu „Jelonki u wód”. W jego kadrach – oprócz głównych bohaterów, dzieci z Teatrzyku Jelonka Górskiego – utrwalono także spatynowany obraz sceny Teatru Zdrojowego, która już niedługo przejdzie do historii. Jeszcze tylko w sobotę zaplanowano spektakl pt. "Mały duszek". Początek o godz. 16. Później teatr zostanie zamknięty na około dwa lata.
Podczas prac remontowych trzeba będzie rozebrać scenę łącznie za stropem oraz widownię, która wciąż trzyma się na drewnianych XIX-wiecznych dźwigarach. Będzie konieczność naprawy błędów z lat 60., kiedy to ciężkie stalowe konstrukcje sceny oparto na drewnianej strukturze budynku.
Prace potrwają około dwóch lat. Efektem będzie nowoczesna sala z pomieszczeniami dla akustyka i elektryka na balkonie, ukrytymi reflektorami i orkiestrionem z zapadnią. – Pozwoli nam to na realizację w teatrze form muzycznych: opery, czy operetki – zapowiada dyrektor Bogdan Nauka. Będą też nowoczesne fotele, a sala odzyska ukryte pod pomalowanymi tkaninami turkusowe malunki. Odnowione będą też polichromie. Cała inwestycja ma kosztować 2. 739. 828 euro przy wkładzie z MFOG 1.918.357 euro.
Co na czas remontu poczną aktorzy Zdrojowego Teatru Animacji? Coraz bardziej wątpliwe jest pozyskanie sceny alternatywnej. – Byliśmy zainteresowani przejęciem obiektu przy ul. Jagiellońskiej, ale póki co wciąż jesteśmy na etapie wstępnych formalności – mówi Bogdan Nauka. Pozostaną małe formy i występy w objazdach oraz na scenach gościnnych. Dziś ZTA pojechał grać do Legnicy. Placówka cały czas będzie działała normalnie: czynne będzie zaplecze teatru.
Na premierę w odnowionym Teatrze Zdrojowym, który jest trzecim co do wartości tego typu zabytkiem w Polsce, będzie można się wybrać najpewniej dopiero jesienią 2012 roku.