Jeszcze kilka dni temu chodził, ale wieczorami już nie był oświetlony, jak to bywało w czasie, gdy zakład pana Mirosława Skowrońskiego funkcjonował. Kiedy gospodarz zakładu odchodził na emeryturę po 60 latach pracy, wyraził nadzieję, że miasto zadba o symboliczny czasomierz. Tak się jednak nie stało. Zegar zatrzymał się: wskazówki stanęły na godzinie drugiej szesnaście.
O sprawie poinformowaliśmy wczoraj prezydenta Marcina Zawiłę, który wyraził zatroskanie, że zegar nie chodzi. – Traktuję to jako interwencję. Zajmiemy się tą sprawą. Nie sądzę, aby utrzymanie zegara wiązało się z jakimiś wielkimi kosztami i mam nadzieję, że wkrótce czasomierz ruszy – zapowiedział Marcin Zawiła.
Zegar uliczny przy ul. 1 Maja jest ostatnim tego typu czasomierzem na trakcie śródmiejskim. Kilka lat temu, kiedy się zepsuł, Mirosław Skowroński ogłosił akcję zbiórki pieniędzy na naprawę mechanizmu, która spotkała się z licznym odzewem jeleniogórzan.
Tymczasem sam Mirosław Skowroński uspokaja, że zegar zostanie uruchomiony najpóźniej w nocy z soboty na niedzielę, kiiedy to zmieniamy czas z zimowego na letni. Czasomierzem mają opiekować się nowi dzierżawcy lokalu przy ulicy 1 Maja.