Najpewniej brawura kierowcy oraz niekorzystne warunki drogowe były przyczyną wypadku, do którego około godz. 10 doszło w Mysłakowicach. Zderzyły się trzy samochody. Sprawca jechał za szybko.
– Ucierpiały trzy osoby, które przewieziono do szpitala – podała policja. – Trwają ustalenia, czy uczestnicy zdarzenia byli trzeźwi.
Do południa policjanci nie odnotowali innych, poważniejszych stłuczek i kolizji. Śnieg, który spadł w nocy ze środy na czwartek, powoli topnieje. Główne drogi są czarne i mokre, na niektórych odcinkach – śliskie.
W górach wciąż obowiązuje drugi stopień zagrożenia lawinowego (w pięciostopniowej rosnącej skali). – Wieje silny wiatr i panuje wysoka zamieć śnieżna – mówi dyżurny ratownik Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Wbrew pozorom – zdaniem goprowców – na nartostradach nie ma zbyt wiele śniegu, który zwiewany jest przez wiatr. – Codziennie interweniujemy w przypadkach złamań i innych urazów kończyn wśród zjeżdżających na nartach turystów – podkreśla Maciej Abramowicz, naczelnik karkonoskiej grupy Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Szusujący muszą uważać: w wielu miejscach na nartostradach wystają korzenie i kamienie. O upadek nietrudno.
Wiele na to wskazuje, że zima znów wkrótce ustąpi. Synoptycy zapowiadają kolejną odwilż.