O dużym szczęściu mogą mówić właściciele jednego z lokali na placu Ratuszowym, którzy niedokładnie zamknęli drzwi za ostatnim gościem… Do otwartej na oścież restauracji nie weszli przestępcy.
O uchylonych drzwiach do popularnego lokalu poinformował policję jeden z mieszkańców przypuszczając, że doszło tam do włamania. Okazało się, że włamania nie było, tylko właściciele niedokładnie zamknęli drzwi opuszczając restaurację.
Mundurowi mieli ponadto kłopot z namierzeniem restauratorów, aby powiadomić ich o zaniedbaniu. Lokal trzeba było dodatkowo w nocy monitorować, aby nieproszeni goście nie weszli tam na „późną kolację”. Właściciele dowiedzieli się o swoim roztargnieniu nazajutrz. Na szczęście nic nie zginęło, ale za to mogą podziękować tylko czujnemu mieszkańcowi i opiece policji.