Informuje o tym w weekendowym wydaniu Polska Gazeta Wrocławska pisząc o boomie na małe wytwórnie piwa, które stają się coraz większą atrakcją turystyczną i źródłem sukcesu finansowego. Minibrowary powstają w wielu ośrodkach w Polsce, a w Lwówku Śląskim, najstarszy browar w kraju od dawna czeka na kupca.
Placówka zbankrutowała jakiś czas temu. Teraz jest szansa, że stanie na nogi dzięki wsparciu Funduszu Inwestycyjnego Mistral. – Rozważamy, czy wznowienie produkcji będzie opłacalne – usłyszała PGWr od przedstawiciela firmy. Browar kosztuje 2,6 miliona złotych, więc jest nad czym myśleć.
Przy obecnej koniunkturze na lokalne browarnictwo specjaliści są zdania, że opłaca się wejść w piwny interes. Tym bardziej, że lwówecka marka wciąż jeszcze jest kojarzona z piwem „Rycerskim” lub „Książęcym” dostępnym przez wiele lat na lokalnym rynku.
Czy Browar Lwówecki ponownie zaserwuje lokalnym piwoszom napitek, który wygrywał wiele targów i prezentacji piwnych w Europie? Pokaże przyszłość.