W sobotę, 14 stycznia Nadleśnictwo Śnieżka w Kowarach zostało poinformowane, że w trudno dostępnym miejscu na żółtym szlaku pod Budnikami stoi volkswagen bora. Strażnicy leśni udali się we wskazane miejsce dla potwierdzenia tego sygnału i okazało się, że informacja jest prawdziwa.
Auto znajdowało się w bardzo trudnym terenie i miało uszkodzoną miską olejową. Po ustaleniu i dotarciu do właściciela samochodu, który okazał się mieszkańcem Karpacza tłumaczył się, że chcieli żółtym szlakiem wjechać na Przełęcz Okraj.
Jak informuje Mateusz Grębowicz, komendant posterunku Straży leśnej Nadleśnictwa Śnieżka w Kowarach, ze wjechanie samochodem osobowym tym szlakiem na Przełęcz Okraj nie jest możliwe.
Auto zostało usunięte siłami i środkami straży leśnej, a wyciek olejowy zneutralizowany sorbentem. Sprawa ma jeszcze drugie dno - kierujący został zatrzymany przez policję za inne przewinienia.
Do tematu wrócimy.