Związkowcy, po konsultacji z pracownikami placówek oświatowych zdecydowanie sprzeciwiają się działaniom mającym na celu utworzenie CUW – mówiła Sylwia Gac-Sufleta. - Organ prowadzący już dwukrotnie likwidował jednostki obsługujące centralnie placówki oświatowe MZEASz i Zespół Obsługi Oświaty, co pokazuje, że taka centralizacja nie sprawdziła się – dodała szefowa Związku Nauczycielstwa Polskiego w Jeleniej Górze.
Koszty działów finansowo-kadrowych to 2-3 proc. wydatków budżetowych jednostek oświatowych. Źródłem oszczędności mogłyby być: zawarcie wspólnych umów na obsługę informatyczną, przeglądy kominiarskie, obsługa bhp, przeglądy techniczne i budowlane, szkolenia, badania lekarskie, zakupy środków czystości i artykułów biurowych – podkreślali związkowcy, którzy wystosowali stosowne pismo do prezydenta miasta, w tym do wiadomości przewodniczącego Rady Miejskiej Leszka Wrotniewskiego i szefowej Komisji Oświaty Anny Ragiel. To właśnie Rada Miejska ostatecznie zdecyduje czy utworzyć Centrum Usług Wspólnych.
Jak twierdzą przeciwnicy tego rozwiązania, pozostawienie działu kadr i księgowości w szkołach to wygoda dla pracowników, rodziców, byłych pracowników, czy bezpośrednia dostępność do obsługi ekonomicznej czy kadrowej. - Zarządzanie jednostką będzie trudniejsze ze względu na brak możliwości bieżącej kontroli nad finansami i realizacją budżetu jednostki oświatowej, czego skutkiem może być problem odpowiedzialności dyrektora za ewentualne naruszenie dyscypliny finansowej – mówił Sylwia Gac-Sufleta przestrzegając też przed powiększeniem grona bezrobotnych z brakiem perspektyw na zatrudnienie w Jeleniej Górze.
Związkowcy mają zastrzeżenia do firmy Vulcan, która przeprowadziła audyty w jeleniogórskich placówkach oświatowych. - W naszej ocenie jest on nierzetelny – powiedziała Sylwia Gac-Sufleta. - Zwracaliśmy uwagę, że Vulcan nie jest jednostką wyspecjalizowaną w tym kierunku, żeby badać takie rzeczy jak obsada stanowisk. To jest firma, która zajmuje się przekazem informacji w szkole, natomiast nie ma żadnego doświadczenia w kwestii etatyzacji, wyliczenia, dania pomysłu jak to rozwiązać – dodał Andrzej Grosicki, przewodniczący organizacji międzyzakładowej NSZZ „Solidarność” POiW.
Były szef ZNP Marian Hübner wspomniał, że gdy istniał MZEASz jedni dyrektorzy byli lepiej traktowani, inni gorzej. - To już było. Taka tendencja jest w Polsce, że wracamy do tego, co było – mówił M. Hübner. - Miasto na razie mówi o księgowych, a nagle za rok okaże się, że dalej szukają oszczędności na oświacie i wówczas zwolnią kadrowych i pozostałych pracowników niepedagogicznych – dodała S. Gac-Sufleta.
W 1994 roku pokazaliśmy, że zjednoczenie się na dole ZNP i Solidarności powoduje ogromną siłę i mamy ochotę sięgnąć po różnego typu metody, na które pozwala nam ustawa o rozwiązywaniu sporów zbiorowych. Apelujemy na ten moment do radnych, aby nie przekłuli tego na uchwałę – przestrzega A. Grosicki. - Nauczyciele też są zaniepokojeni taką sytuacją – podkreślali uczestnicy konferencji.
Zapytaliśmy prezydenta, czy Centrum Usług Wspólnych to kwestia starań, aby przekonać pracowników oświaty do tego rozwiązania, czy może jeszcze wycofa się z tego pomysłu? - Przygotowaliśmy propozycję działań, są trzy scenariusze. To, co się odbyło w Ratuszu to była pierwsza prezentacja możliwości powołania tego centrum. Problem polega na tym, że jest ileś przesłanek, żeby się nad tym bardzo poważnie zastanowić. Np. bardzo małe instytucje oświatowe już miały problem przez pół roku, żeby na cząstkę etatu znaleźć księgową. W miarę malejącego bezrobocia możemy mieć te problemy w innych placówkach, tym bardziej, że nie płacimy księgowym najwyższych stawek. Po drugie, zmieniły się przepisy VAT-owskie, a po trzecie - mówi się tyle o systemie oświaty, gimnazjach, a nikt nie mówi o finansowaniu oświaty – odpowiedział Marcin Zawiła.
Czy księgowi to tylko początek i będą dalsze oszczędności? - dopytaliśmy. - To nie są oszczędności. To jest inny sposób zarządzania. Zobaczymy jak to będzie działało. Jestem bardzo otwarty, żeby tego typu działania usługowe świadczyć dla innych instytucji – stwierdził prezydent Jeleniej Góry. Związkowcy podważają też rzetelność audytu firmy Vulcan – poinformowaliśmy. - Rozumiem związkowców, że oni tego nie chcą, ale boję się reformy, która nadchodzi. Nikt nie da miastom więcej pieniędzy. Lepiej teraz spokojnie się zastanowić – powiedział Marcin Zawiła, który na pytanie o rzetelność audytu stwierdził, że obawy ma o wszystko, natomiast „gdyby się bał, to by nic nie robił. Stara się wyprzedzać pewne proce