– Do Poznania dojedziemy w godzinę, a z dróg znikną przejazdy kolejowe. Kolejarze zapowiadają przebudowę wszystkich torów na tej trasie.Dzięki tym zmianom z Wrocławia do stolicy Wielkopolski mamy jechać zaledwie godzinę. Dziś pociągom pospiesznym pokonanie tej trasy zajmuje prawie dwie i pół godziny – donosi Polska Gazeta Wrocławska.
Prace pochłoną 260 mln euro. 85 procent pieniędzy ma przekazać Unia Europejska.
To światełko w tunelu dla mieszkańców stolicy Dolnego Śląska. Dla jeleniogórzan raczej się nie zapali. Jedyną realną zmianą na lepsze, jeśli chodzi o przyspieszenie na torowiskach w Jeleniogórskiem jest przebudowa linii Zgorzelec – Opole. Docelowo pociągi będą tu sunęły nawet 160 km na godzinę. Przez nadgraniczne miasto dojedziemy do Frankfurtu nad Menem, a stamtąd – do większości miast Europy.
Kłopotem będzie tylko zmiana lokomotywy w Węglińcu z elektrowozu na spalinową. Linia po niemieckiej stronie nie jest bowiem zelektryfikowana.
Jednak – jeśli chodzi o linię Jelenia Góra – Wrocław, w planach kolejarzy nie ma o niej wzmianki. Jej modernizacja będzie kosztowała fortunę i koleje na razie przekładają remonty na bliżej niesprecyzowaną przyszłość.
Prezydent miasta Marek Obrębalski chce postawić na lotnictwo. – To największa szansa na ułatwienie komunikacji z turystycznym regionem jeleniogórskim – argumentuje dodając, że na kolei panuje zbytni marazm, aby można było liczyć na realne przyspieszenie.
Za to procedury, które mają ułatwić powstanie utwardzonego pasa startowego oraz terminalu lotniczego, będą przyspieszone już po 1 stycznia 2008.