Towarzyszył mu jedynie Paweł Piątek grający na fortepianie. Niewielkie oświetlenie jeszcze bardziej potęgowało intymną atmosferę. Można było wyczuć, tak cenną, bliskość między artystą a widzem.
Zaprezentował on swoje największe hity. Nie zabrakło niezwykłych interpretacji piosenek z piwnicy Pod Baranami i własnych kompozycji. Brawurowo wykonał takie utwory jak: Halina, Stacja Raj, Groszki i Róże, Sur le pont d’Avignon.
Koncert był pełen nastroju i różnorodności. Janusz Radek okazał się równie dobrym aktorem, który zobrazował zebranym swoje utwory. Należy tu wspomnieć o świetnych wokalizach piosenkarza. Słuchacze byli zachwyceni. Dali się wciągnąć do świata artysty i przebyli z nim podróż poprzez piosenki bardziej lub mniej znane, odkrywając to, co dawno zapomniane.