O możliwości przeniesienia postumentów doniosło w środę Muzyczne Radio powołując się na wypowiedź prezydenta miasta Józefa Kusiaka. Ten nie wykluczył, że jelenie mogłyby zostać przeniesione i rozdzielone. – Jeden mógłby stanąć w Maciejowej, przy wjeździe do stolicy Karkonoszy, a drugi – na trasie w kierunku do Szklarskiej Poręby – zaproponował prezydent.
Jego zdaniem byłoby to symboliczne przywitanie przyjezdnych i pożegnanie odjeżdżających z Jeleniej Góry.
Nie jest to pierwszy pomysł zmiany lokalizacji pomników symboli dawnego Centrum Szkolenia Radioeletronicznego i wcześniejszej Wyższej Szkoły Oficerskiej, która mieściły się na terenie zlikwidowanej kilka lat temu jednostki wojskowej.
Przeniesienie rzeźb zaproponował ks. prałat pułkownik Andrzej Bokiej, proboszcz parafii garnizonowej pw. Podwyższenia Krzyża Świętego. Zdaniem księdza odpowiednim miejscem dla tych posągów byłyby okolice kościoła garnizonowego, a konkretnie początek śródmiejskiego traktu przy ulicy 1. Maja.
Jednak taka propozycja spotkała się ze stanowczym protestem byłych żołnierzy i pracowników wojskowej szkoły. Dla nich jelenie to symbol koszar i jednostki. Nie dopuszczają możliwości, aby rogacze stały gdzie indziej. Tylko przy bramie na ulicy Grunwaldzkiej. Zdania nie zmienili. Zapowiadają, że będą bronić dotychczasowej lokalizacji pomników.
Teraz pojawił się nowy głos w tej sprawie. Przy okazji 700-lecia dzielnicy Maciejowa o jelenie upomnieli się jej mieszkańcy. Chcą przypomnieć, że pierwotnie to właśnie tam, przy nieistniejącym już dziś pałacu, te rzeźby stały.
Zostały stamtąd zdemontowane w latach 30-tych na polecenie marszałka Hermanna Goeringa, który postanowił dać rzeźby w prezencie oddanym do użytku koszarom wojsk hitlerowskich.
Pałac popadł w kompletną ruinę i w latach 60-tych został rozebrany.
Zdaniem prezydenta Kusiaka o przyszłości pomników powinni zdecydować radni. Być może zainteresują się tym podczas powakacyjnych sesji przed końcem kadencji.