Po pewnych zwycięstwach nad Kanadyjczykiem Blair'em (13:8) oraz Turkiem Ozkilem (13:4), Ireneusz Zakrzewski stanie przed szansą na awans do finału prestiżowego turnieju na Starym Kontynencie. Zgodnie z zapowiedzią selekcjonera kadry, Huberta Migaczewa najlepszy z Polaków może liczyć na wyjazd na Mistrzostwa Europy. Na placu boju pozostali tylko Zakrzewski i Jabłoński.
- Czuję się mocny fizycznie i psychicznie. Wiem, że mogę nawiązać walkę, wczoraj nic nie oberwałem -
za to Jabłoński nazbierał wczoraj dużo, także będzie bardziej zmęczony - mówi Irek Zakrzewski przed pojedynkiem o finał MTBS.
W dotychczasowej karierze młody jeleniogórzanin tylko raz zmierzył się z faworyzowanym Jabłońskim. Po półtorarocznej przerwie od boksu dał mocny wycisk doświadczonemu rywalowi, ale przegrał na punkty. Od tamtej pory sytuacja się zmieniła, pięściarz Janik Boksu wrócił do formy, znajduje coraz większe uznanie w oczach trenera kadry, Huberta Migaczewa i z pewnością jest w stanie osiągnąć finał i przepustkę do mistrzostw Europy. Czy tak się stanie przekonamy się po walce, która powinna się rozpocząć ok. godz. 18:40.
W drugim półfinale zmierzą się Arachid Hamani (Francja) i Antony Fowler (Anglia).