– Pracownicy wykopują dziury w nawierzchni i zasypują gruzem z zaprawą cementową. Brakuje przezbrojenia, rozbierany jest mur, a w jego miejsce stawiany nowy, który nie łączy się z pozostałymi murami. Brakuje zabezpieczenia tego miejsca i znaków ostrzegawczych dla kierowców – pisze Czytelnik.
Prace naprawcze mostu trwają od tygodnia, a ich zakończenie planowane jest w ciągu dwóch tygodni.
- To kamienny most poniemiecki, po wojnie poszerzony o wsporniki, które są już zniszczone. Ponadto przez deszczówkę i nacisk jeżdżących tędy pojazdów wybrzuszyły się mury oporowe. Zrobiły się dziury w drodze. Stan obiektu był tak zły, że mieliśmy do wyboru, albo go zamknąć, albo dokonać tymczasowej naprawy - wyjaśnia Krzysztof Sobała.
- To nie jest konstrukcja żelbetonowa, by były potrzebne zbrojenia. Ustawione są odpowiednie znaki informujące kierowców o robotach. Droga biegnąca przez most jest przejezdna wahadłowo – dodaje.
Starostwo Powiatowe w Jeleniej Górze nie ma obecnie pieniędzy na gruntowny remont przeprawy. – Obiekt wymaga przebudowy i dostosowania do unijnych przepisów, które narzucają nośność do 40 ton, by mogły nim przejeżdżać samochody o większym ciężarze. Obecnie jego nośność to jedynie 20 ton – podkreśla Krzysztof Sobała.