Rekordzistami jeśli chodzi o podwyżki wynagrodzenia czyli tzw. uposażenia i diety są senatorowie. Nasz region reprezentuje samotnie Krzysztof Mróz. W pierwszym roku kadencji otrzymał 125 tys. zł wynagrodzenia, natomiast już w ubiegłym roku aż 214 tys. zł. To wzrost o ponad 70 %. Nieźle, biorąc pod uwagę, że nie jest to zasługa samego senatora. Wszystkim podniesiono bowiem hurtem.
Czy się stoi, czy się leży...
Nie inaczej ma się sprawa jeśli chodzi o posłów. Nie dostali podwyżek za jakiekolwiek osiągnięcia w pracy lecz za samo "bycie", w myśl zasady "czy się stoi, czy się leży...". Dlatego tak wielu chętnych pcha się teraz na listy wyborcze i chciałoby zostać posłem, ostatecznie senatorem. Dla kasy. Głównie dla kasy. I trochę prestiżu. Ideologów w parlamencie mamy niewielu. Weźmy dla przykładu taki poseł Robert Obaz. W pierwszym pełnym roku posłowania otrzymał 126 tys. zł. W ubiegłym roku było to już 195 tys. zł. To ponad 50-procentowa podwyżka. Znowu nieźle. I znowu nie za cokolwiek konkretnego, lecz w myśl wspomnianej zasady. Nieco większą podwyżkę miała posłanka Zofia Czernow, ze 135 tys. zł na 230 tys. zł. Większa frekwencja to i większa kasa... Nie odbiega tu Małgorzata Sekuła-Szmajdzińska, która w 2020 r. "pobrała" z Sejmu 123 tys. zł, a w ub.r. już 195 tys. zł. Inaczej posłanka Marzena Machałek, która z Sejmu otrzymała "jedynie" 45 tys. zł diety. Trzeba tu przypomnieć o wyjątkowo mizernej aktywności parlamentarnej - 1 interpelacja przez całą kadencję, oraz bardzo mocno wyjątkowej aktywności politycznej: udział w 8367 głosowaniach, frekwencja 99,8 %. Jak widać dla wyborców pani Machałek się nie udzielała, jednak dla swej partii owszem. Ministerstwo Edukacji Narodowej docenia i płaci - w ub.r. 178 tys. zł
Góry pieniędzy
Jeśli chodzi o uzbierane majątki, góruje tutaj posłanka Zofia Czernow. Nie dość, że uzbierała najwięcej, bo aż 700 tys. zł, to po 200 tys. zł dała córce i synowi. Cieszą się młodzi, bo to dla nich z pewnością duża sprawa. Goni posłankę nasz rodzynek, czyli senator. Na koncie ma obecnie 400 tys. zł. Drugie 400 tys. zł trzyma w rozmaitych papierach wartościowych. Niezmiennie od kilku lat czuwa nad programem telewizyjnym TVP, aby się ludność nie rozbisurmaniła, zasiadając w tzw. Radzie Programowej TVP. Auta Micra z 2007 i Juke z 2019 r. można pominąć. Też sporo na kontach uzbierały posłanki: Sekuła-Szmajdzińska - 337 tys. zł i Marzena Machałek - 300 tys. zł. Nieco bardziej "przyziemne" konto ma Robert Obaz, gdzie uzbierał jedynie kilka tys. zł i jako jedyny z "naszych" posłów wziął z Sejmu 31 tys. zł pożyczki mieszkaniowej.
