Niedziela, 22 grudnia
Imieniny: Honoraty, Zenona
Czytających: 9031
Zalogowanych: 82
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Jelenia Góra: Czego pragną dzieci?

Poniedziałek, 2 lipca 2018, 14:33
Aktualizacja: 15:21
Autor: Małgorzata Myćka
Jelenia Góra: Czego pragną dzieci?
Fot. Małgorzata Myćka
Mamusiu powiedz mi, dlaczego Piotruś Pan, kiedy dorósł, zapomniał jak się lata? Czy ja też zapomnę jak być sobą? Jeśli tak, to ja nie chcę nigdy dorastać i być dorosła! Dorośli wiecznie się spieszą i nie wierzą w nic… Czego tak naprawdę pragną dzieci i dlaczego dorastając bardzo często zapominamy o tym, czego tak bardzo pragnęliśmy będąc dziećmi?

Mój gość jest bardzo wyjątkowy. To 7-letnia Julia, pełna marzeń i dziecięcej wiary. Czego pragnie i jak wygląda świat z dziecięcej perspektywy? Prostota i jasność dziecięcego myślenia wprawia w zdumienie.

Małgorzata Myćka: Dzień dobry Juleczko.

- Dzień dobry.

MM: Masz lat 7, tak? Chodzisz już do szkoły.

- Tak, ale teraz nie, mam wakacje.

MM: Masz wakacje, to prawda. Którą klasę skończyłaś teraz?

- Skończyłam pierwszą klasę i po wakacjach pójdę do drugiej klasy.

MM: Cieszysz się, że są już wakacje?

- Tak, bardzo.

MM: Dlaczego się cieszysz, że masz wakacje?

- Bo lubię, gdy mam wakacje, wtedy jest fajnie.

MM: Skończyłaś pierwszą klasę, to znaczy, że wcześniej chodziłaś do przedszkola??

- Tak.

MM: Gdzie Ci się bardziej podoba, w szkole czy w przedszkolu?

- W szkole jest fajniej, ale do przedszkola też lubiłam chodzić.

MM: Dlaczego lepiej jest w szkole, niż w przedszkolu?

- W szkole mam dużo nowych koleżanek i miałam bardzo fajne zajęcia.

MM: Jak to były te fajne zajęcia?

- Miałam zajęcia z rolek, chodziliśmy w góry, były zabawy ruchowe, w-f i tańce.

MM: Wspaniałe zajęcia, sama bym do takiej szkoły chętnie pochodziła, a miałaś też np. matematykę, język polski?

- (Śmiech) Oczywiście i język angielski też i dużo jeszcze innych.

MM: Myślałam, że tylko takie ruchowe. To poza tymi ruchowymi zajęciami, jaki przedmiot jest Twoim ulubionym przedmiotem?

- Matematyka, bardzo ją lubię. Język polski też lubię i język angielski , ale najbardziej matematykę.

MM: Lubisz odrabiać lekcje?

- Lubię, jak mi się nudzi czasem, to po prostu odrabiam sobie lekcje.

MM: Dobrze, szkołę już zostawimy w spokoju, bo masz wakacje. Powiedz mi, czy masz jakieś marzenie, a jeśli tak to jakie ?

- Mam. Chciałabym zostać akrobatką, cheerliderką, albo piosenkarką.

MM: Piękne marzenia, a uczysz się tańczyć albo śpiewać?

- Tak w szkole mam tańce i na konkursie śpiewałam po angielsku, i zajęłam drugie miejsce w kręceniu hula – hopem.

MM: Gratuluję. Wierzysz w to, że uda Ci się zostać tym, kim chcesz?

- Dziękuję. Tak, wierzę. Wiem, że jestem dobra, ale muszę ćwiczyć i ciężko pracować, żeby być jeszcze lepszą i wtedy mi się uda to.

MM: Zdarza Ci się denerwować, a jeśli, to kiedy?

- Czasami mi się zdarza, szczególnie jak mi coś nie wychodzi, ale wiem, że mi to kiedyś wyjdzie. Jak np. nie uda mi się strzelić, a mam ostatnią szansę, jak nie udaje mi się najfajniejsza gra i tyle.

MM: A zdarza się czasami, że dorośli Cię denerwują, jak Ci mówią, co masz robić?

- Nie, zupełnie nie, po prostu odchodzę i tyle.

MM: Kiedy czegoś bardzo chcesz, a nie możesz tego dostać, albo zrobić, bo ktoś Ci nie pozwala na to, jest Ci smuto?

- Nie, chcę smartwatcha, ale rodzice mówią, że we wrześniu. To muszę troszkę poczekać jeszcze, bo mamy czerwiec. Jak nie mogę czegoś jak chcę, to trudno. Smutno mi się robi kiedy ktoś na mnie krzyczy.

MM: A kiedy dorośli mówią, że czegoś Ci nie wolno, to co robisz i co sobie wtedy myślisz?

- Że po prostu, ktoś się o mnie troszczy i chce dla mnie jak najlepiej.

MM: A jak ktoś Ci mówi, że zamiast się bawić, masz robić coś innego?

- Np. sprzątać?

MM: Tak, np. sprzątać.

- To najpierw się troszkę zdenerwuję, ale idę zrobić to jak najszybciej , bo chcę się bawić dalej, ale czasami jak ktoś każe mi jeść to, czego nie lubię, to siedzę tak długo, aż mi odpuszczą i się bawię tymi rzeczami co są na stole, żeby tylko nie jeść.

MM: Ciekawa taktyka. I co, odpuszczają?

- Tak, czasami

MM: Jaka jest Twoja ulubiona bajka i dlaczego?

- Bardzo lubię Barbii, bo widziałam tam jak się zamyka oczy i patrzy jak coś się robi. I ja jak chcę zrobić jakąś trudna figurę, to też tak zamykam oczy, wyobrażam sobie, że to robię, a później jak robię to mi wychodzi.

MM: Czy dorośli wierzą w bajki?

- No, mogą wierzyć np. na religii jest bajka o panu Jezusie to może być to prawda, ale niektóre mogą być dodane, niektóre trochę można odjąć i jak ten dorosły myśli, że to jest prawdziwe, to może być dla niego, a jak nie to nie.

MM: Dlaczego dorośli wierzą w bajki?

- Bo niektóre rzeczy wyglądają jak prawdziwe, np. jak jest o przyrodzie i zrywają maliny to może to być prawda, a nie wierzą bo np. będzie pies z uszami kota i w to nie wierzą, bo takiego czegoś nie ma.

MM: A Ty wierzysz w bajki?

- Różnie, zależy jakie, np., że zwierzęta potrafią mówić? Nie wiem, może…

MM: We wróżki wierzysz?

- We wróżki? Nieee… A... tak, tak, bo wróżka zębuszka jest! Wierzę w niektóre.

MM: Chciałabyś być już dorosła?

- Nie, bo jeszcze przeżyj dużo fajnych rzeczy i chce zawsze zostać taką, jaka jestem.

MM: Podoba Ci się świat dorosłych ?

- Nie, bo dorośli się spieszą i krzyczą, a ja nie lubię się spieszyć.

MM: Masz Julka rodzeństwo?

- Tak, mam braciszka małego i jest bardzo zabawny, i robi dużo śmiesznych rzeczy, i mówi fajne słowa, a jak mi jest smutno, to mnie zawsze pociesza i przychodzi się przytulić do mnie.

MM: Co sprawiło ci w życiu największa radość?
- Nowy piesek i brat.

MM: A najsmutniejsza rzecz?

- Jak mój piesek był chory i miał coś z główką i umarł (płacz).

MM: A zdarza się, że robisz to, czego dorośli Ci nie pozwalają??

- Tak, robię fikołki na takiej niskiej rurze, że widać, że się walnę głowa w piasek jak robię, ale tak nie jest. I wchodzę na samą górę, na drabinki, a tato mi nie pozwala.

MM: Myślisz, że dorośli wiedzą lepiej co jest dobre dla dzieci?

- Nie, tylko rodzice wiedzą, bo oni najwięcej o mnie wiedzą, ale ja też dużo wiem, co jest dla mnie dobre.

MM: Co jest możliwe?

- Wszystko, poza psem, który się zmienia w robota (śmiech), to jest niemożliwe.

MM: Kiedy Ci się robi smutno? Jeśli oczywiście bywasz smutna.

- Czasem tak, jak ktoś na mnie krzyczy i jak ktoś mi coś obieca i nie dotrzymuje słowa.

MM: A Ty zawsze dotrzymujesz słowa?

- Nie zawsze, czasem obiecam, a później zaraz robię to samo.

MM: Co robisz jak masz wolny czas np. teraz w wakacje, kiedy nie musisz chodzić do szkoły?

- Lubię kąpać się w basenie, chodzić w fajne miejsca. Lubię jeszcze bawić się w diabła, to tak, że się mówi jakiś kolor i się zgaduje, a później biegnie i muszę go dotknąć . I jeszcze bawić się z koleżanką Kamilą i moja babcią.

MM: Gdzie chciałabyś pojechać na wakacje i co chciałabyś zobaczyć?

- Chciałabym pojechać do Portugalii i zobaczyć chyba wiesz co… Ronalda.

MM: Widać, że interesujesz się sportem. Ronaldo to Twój ulubiony sportowiec?

- Nie, nie za bardzo go lubię, ale chciałabym go zobaczyć.

MM: Którego piłkarza w takim razie lubisz najbardziej?

- Najbardziej lubię Roberta Lewandowskiego i Milika.

MM: Dlaczego akurat tych piłkarzy?

- Bo Robert dużo goli strzela i jest ładny, a Milika o tak, ale Fabiański też mi się bardzo podoba.

MM: Oglądałaś mecze naszej reprezentacji?

- Tak, zawsze oglądam jak tylko wiem, że grają, ale wolę oglądać dziewczyny ze Ślęży Wrocław jak gra 12 – to moja ulubiona zawodniczka. Lubię patrzeć jak tańczą cheelrliderki.

MM: Widzę, że naprawdę interesujesz się sportem. Wiesz, że nasi piłkarze przegrali? Robert Lewandowski, Milik, Fabiański i reszta?

- Wiem! Widziałam. Oglądałam z rodzicami mecz.

MM: Jest ci smutno, albo jesteś zła, że przegrali?

- Nie, nie jestem. Bywa tak czasem po prostu, gra to gra. Czasami się udaje, czasami nie. Bywa!

MM: Czyli nie jesteś zła na naszych chłopaków?

- Nie, nie jestem, mi też czasem się coś nie udaje i rodzice dalej mnie kochają.

MM: Kochać, to znaczy co?

- Że się bardzo kochają , że są dla siebie stworzeni i po prostu, że tak zostaną.

MM: Skąd wiadomo, że ludzie się kochają?

- Nie wiadomo, po prostu tak widać, że jeżeli Ty i Ty wygląda, że możecie się kochać, to tak może być, jeśli tak chcecie.

MM: Co robią zakochani ludzie?

- Chodzą na randkę, rozmawiają ze sobą, całują się, jeszcze są dla siebie mili, próbują na siebie nie krzyczeć, próbują nie być dla siebie źli.

MM: Dlaczego ludzie na siebie krzyczą?

- Zależy w jakiej sprawie. Np. jak ktoś kogoś okłamie, to ktoś może być smutny i może wtedy też krzyczeć, bo się zdenerwował, różne rzeczy.

MM: Co to jest miłość ?

- Miłość to jest wtedy, kiedy osoby które się bardzo kochają i wierzą , że się nigdy nie rozłączą, wierzą, że są dla siebie stworzeni i tyle.

MM: Julka, a Ty wierzysz w miłość?

- Wierzę, ale nie mam żadnych takich marzeń. Kochałam kilka osób, moich kolegów, ale są niemili i się biją, i już ich nie kocham.

MM: Juleczko, możesz mi zdradzić jak powinien wyglądać świat?

- Dobrze , fajnie, zabawnie. Żeby wszyscy byli mili dla siebie.

MM: Dobrze i fajnie, to znaczy jak według Ciebie?

- No tak, żeby nie było żadnych smutków i wszyscy byli dla siebie mili.

MM: Piękny byłby taki świat. Sama chciałabym w takim żyć. Znasz może przyczynę, dlaczego nie jest on taki jak byśmy tego chciały?

- Bo ludzie są niewychowani. Bo powinni ludzie być dla siebie mili i powinni się ładnie odzywać do siebie i nie kraść. I tyle! A, i żeby się nie bili jak np. u mnie w szkole chłopaki, oni się ciągle biją.

MM: To teraz takie kolejne bardzo trudne pytanie. Co jest najważniejsze w życiu?

- Rodzice, no i żeby mieć dużo kolegów i koleżanek i żeby nie być niemiłym dla innych.

MM: To na koniec powiedz mi proszę, czy wiesz, kto to jest „czarny człowiek”

- To jest człowiek z innego kraju, czasami z Anglii, albo czasami się taki urodził.

MM: A taki człowiek jest lepszy, czy gorszy?

- Nie wiem, to zależy jak się zachowuje, czy jest miły. Jak jest miły i dobrze się zachowuje, to jest dobry.

MM: Bardzo dziękuje Julko za rozmowę. Jesteś bardzo mądrą dziewczynką i życzę Ci spełnienia wszystkich marzeń.

- Dziękuję

Od autorki: Każdy z nas skrywa w sobie dziecko, któremu może ktoś kiedyś powiedział, że jego pragnienia nie są niczym dobrym, niczym wyjątkowym, że są głupie i śmieszne. Dlatego pamiętajmy zawsze, że zamiast zabijać indywidualność dzieci, wzmacniajmy ją. Wspierajmy dziecięce marzenia, aby mogły zawsze być sobą i stawać się tym, kim pragną być. Pomagajmy w spełnianiu ich marzeń, nawet wtedy kiedy nam samym wydają się one błahe, dziwne, czy może nawet śmieszne… Każdy ma prawo być tym kim pragnie, a może wówczas i świat się stanie równie piękny jak i dzieci.

Ogłoszenia

Czytaj również

Sonda

Czy w Wigilię będziesz miał(a) na stole 12 potraw?

Oddanych
głosów
442
Tak
21%
Nie wiem, nie liczę; może być 7 albo 15
79%
 
Głos ulicy
Do Jeleniej Góry przyjechaliśmy znad morza
 
Warto wiedzieć
Stanowski i Mazurek kłamali i szkalowali reporterów
 
Rozmowy Jelonki
Zielone pogranicze
 
Aktualności
Remont ulicy Krętej w Jeżowie
 
Kościół i wiara
Święto Światła w Krzeszowie
 
Jelonka wczoraj
Amunicję do pepeszy nosili na plecach
 
Aktualności
Sporo wizyt

Jedzenie na telefon

Copyright © 2002-2024 Highlander's Group