No więc, na jak długo możemy sobie odpuścić ruch i treningi? I czy może poddać się błogiemu wakacyjnemu lenistwu? Czy też przerwa nie jest wskazana, bo razem z nią cała nasza ciężka praca pójdzie na marne? Co i jak najlepiej zrobić, aby mieć jedno i drugie, i czy tak się da?
Nasz Ekspert Kamila Dubaniewicz radzi:
Przede wszystkim pamiętajmy, że nasz organizm to nie maszyna i też musi odpoczywać. Jeżeli ćwiczyłaś regularnie, to na urlopie regeneruj się. Świat się nie zawali jeśli tydzień lub dwa poleżysz na plaży i odpoczniesz. Właśnie po to są urlopy, żeby zmienić swój dotychczasowy tryb życia. Moja rada: będąc na wakacjach ogranicz węglowodany ( tj.: słodkie, białe pieczywo, ziemniaki itp.) i nie nadużywaj alkoholu a na pewno nie przytyjesz.
Jeżeli nigdzie nie wyjechałaś bądź już wróciłaś z urlopu a nie masz ochoty wracać na zajęcia to znak, że trzeba coś zmienić. Proponuję nie rezygnować z aktywności tylko ją zmodyfikować np.: zaplanuj sobie 2 razy w tygodniu wycieczkę rowerową lub pieszą (minimum 1,5 godziny) i 2 razy w tygodniu pływanie. Dzięki tej zmianie wykorzystasz ładną pogodę, dotlenisz organizm, utrzymasz ciało w dobrej formie, a zmieniając charakter treningów zmobilizujesz metabolizm do pracy.
Dobrym pomysłem jest też wykorzystanie wakacji do treningów stabilizacyjnych i rozciągających. Organizm nie będzie za bardzo zmęczony, a poprawi się jakość i elastyczność mięśni. Do ćwiczeń stabilizacyjnych zaliczają się ćwiczenia równoważne i wszelkie modyfikacje ćwiczenia „plank”, czyli tak zwana „deska”.
Jeżeli jednak planujesz wolne od treningów dłużej niż 2 tygodnie, to musisz się liczyć z tym, że będziesz zaczynać od nowa. Takie same zakwasy, zmęczenie i wdrażanie się w treningi. Poza tym nie uprawiając żadnej aktywności fizycznej możesz zaprzepaścić dotychczasowe rezultaty.
Wybór należy do Ciebie !